Człowiek Rydzyka założył partię, teraz w TV Trwam atakuje PiS. "Kapitulują i padają na kolana"

Europoseł Mirosław Piotrowski niedawno miał złożyć w sądzie wniosek o założenie partii, za którą ma stać o. Tadeusz Rydzyk. Teraz w felietonie Piotrowski atakuje rząd PiS i zarzuca, że ten pozwala na "podejmowanie decyzji za granicą". - Politycy PiS kapitulują i padają na kolana - mówi.
Zobacz wideo

O partii związanej ze środowiskiem o. Tadeusza Rydzyka mówił się od jakiegoś czasu, a na początku grudnia pojawiły się pierwsze konkretne informacje. Wirtualna Polska ustaliła, że europoseł Mirosław Piotrowski złożył w sądzie dokumenty dot. rejestracji takiej partii. Polityk odmawiał szerszego komentarza przed oficjalnym zarejestrowaniem partii przez sąd. 

Piotrowski to polityk związany ze środowiskiem Radia Maryja. Wykłada na uczelni o. Rydzyka i współpracuje z Radiem Maryja i pozostałymi mediami związanymi z redemptorystą. Pełni funkcję europosła trzecią kadencję. W 2004 roku został wybrany z listy Ligi Polskich Rodzin, z kolei w wyborach w 2009 i 2014 roku startował jako kandydat Prawa i Sprawiedliwości, jednak w obu przypadkach wystąpił z delegacji PiS i nie jest członkiem partii.

Piotrowski w niedzielnym wideofelietonie w TV Trwam  ostro skrytykował rząd PiS. Zaczął od pytania "kto rządzi Polską?". - Z formalnego punktu widzenia odpowiedź jest oczywista. Polską rządzi premier Mateusz Morawiecki, prezydent Andrzej Duda - powiedział i dodał:

"Wiemy także, że najważniejsze decyzje dla naszego kraju podejmowane są przy ul. Nowogrodzkiej w Warszawie, gdzie mieści się siedziba PiS-u". Podobno o wszystkim decyduje jej prezes Jarosław Kaczyński.

- Podobno. Czy jednak na pewno? Niestety z przykrością dowiadujemy się, że coraz częściej ważne decyzje dot. losów naszej ojczyzny zapadają poza jej granicami. Niezwłocznie są też one implementowane - mówił Piotrowski. Jak powiedział, "niewiele osób w Polsce wie o faktycznych przyczynach wymiany premier Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego oraz personalnej rekonstrukcji rządu".

"Decyzje ws. ustaw i rządu zapadły gdzie indziej"

- Może więc czas ujawnić niektóre fakty? - mówił polityk. - Jak się dowiaduję, premier Morawiecki wręczając dymisję polskiemu ministrowi środowiska, profesorowi Szyszko, powiedział, że czyni tak, gdyż domagał się tego prezydent Francji Emmanuel Macron - powiedział Piotrowski i dodał: "Panie premierze, co ma do mnie prezydent Francji, pytał zdumiony minister". Piotrowski ocenił, że Jan Szyszko "dbał o polskie interesy na szczycie w Paryżu" i miał przewodniczyć COP24 w Katowicach. - Nie przewodzi. decyzja zapadła poza Polską - dodał. 

Europarlamentarzysta mówił też, że rząd Morawieckiego "zaczął wycofywać się z przyjętych zmian legislacyjnych" po tym, jak "decyzje zapadły gdzie indziej":

- Uchwalono ustawę o IPN, na mocy której ścigać miano osoby, które kłamliwie oskarżały Polskę o udział w Holocauście, znowelizowano. Czyli wycofano.  W prasie mogliśmy przeczytać, że zmiany ustalono na spotkaniu polskich europosłów z przedstawicielami obcego wywiadu.

- Opozycja pytała po tym: czy ustawy w Polsce piszą nam obce służby? Zjednoczona Prawica doszła do władzy na fali haseł o konieczności powstania kolan w polityce zagranicznej. (...) Obecnie politycy PiS kapitulują i padają na kolana przed unijnym komisarzem Fransem Timmermansem oraz Trybunałem Sprawiedliwości UE - mówił polityk. Atakował PiS także za niespełnienie haseł o "repolonizacji mediów" i zmianie prawa aborcyjnego. 

Mirosław Piotrowski mówił, że na niedawnej gali urodzin Radia Maryja rozmawiał z wieloma ludźmi "zatroskanymi o sprawy Polski". - Jeden z biskupów mówił, że cały czas czeka, kiedy polski rząd wreszcie odważy się rządzić. Obiecałem, że pytanie to przekażę i będę o tym mówić - stwierdził.

 

***

We wtorek gościem Poranka w Gazeta.pl będzie były prezydent Bronisław Komorowski. Zapraszamy o 8:30.

Piotr Maślak/Łukasz KijekPiotr Maślak/Łukasz Kijek Fot. Gazeta.pl

Więcej o: