Przypominamy, że w niedzielę w Cieśninie Kerczeńskiej, która oddziela Morze Czarne i Morze Azowskie, rosyjskie siły specjalnie ostrzelały, a następnie przejęły trzy ukraińskie okręty. W wyniku ostrzału rannych jest trzech ukraińskich marynarzy. Władze ukraińskie nazwały te wydarzenia "aktem agresji Rosji". Rosjanie twierdzą z kolei, że ukraińskie okręty wtargnęły na obce wody terytorialne, łamiąc przy tym konwencje ONZ.
W poniedziałek prezydent Ukrainy Petro Poroszenko podpisał dekret wprowadzający stan wojenny na Ukrainie. Decyzję musi teraz zatwierdzić ukraiński parlament. Obecnie trwa posiedzenie. Wydarzenia można śledzić w naszej relacji na żywo.
W poniedziałek (26 listopada) o godzinie 18:00 przed Ambasadą Rosji w Warszawie rozpoczął się protest. Warszawiacy chcą wyrazić swój sprzeciw na zachowanie Rosji.
"Chcemy powiedzieć okupantom niech się od nas w końcu od*****" - piszą ostro organizatorzy. I dodają, że powinny dołączyć do niego wszystkie osoby, którym nie jest obojętny pokój na Ukrainie i w jej regionie.
Nasi reporterzy poinformowali, że na miejscu pojawiła się około setka protestujących. Były transparenty, żółto-niebieskie flagi Ukrainy i przemowy. Przez megafon mógł wypowiedzieć się każdy z przybyłych.
Putin, dość krwi
Putin wy*******ać z Ukrainy
Uwolnić ukraińskich marynarzy
- czytamy na transparentach.
Protest był pokojowy. W tłumie rozległy się głośne okrzyki "Hańba!", gdy z terenu ambasady wyjechał samochód.
Na trawniku przy Ambasadzie Rosji uczestnicy manifestacji położyli małe papierowe łódeczki poplamione czerwoną farbą - symbol tego, co w niedzielę wydarzyło się na morzu.
Jeden z przemawiających opowiedział, że dziś wrócił z Kijowa. Mówił, że na Ukrainie czuć napięcie. - Bałem się, że mogę nie wrócić do Polski. Moi przyjaciele z Ukrainy też się boją. Boją się, że grozi im niebezpieczeństwo - mówił mężczyzna.
- Nie zapomnijmy o Ukrainie - zaapelował.
Na miejscu pojawił się również poseł PO Michał Szczerba, który był zaangażowany w sprawę Ukrainy też w 2013 roku podczas protestów w kijowskim Majdanie.
- Kto nie potępia, ten zezwala. Nie zezwalajmy na to, co dzieje się na Ukrainie - powiedział poseł.
---
Piotr Maślak/Łukasz Kijek Fot. Gazeta.pl