Został już tylko podpis prezydenta. "Ekspresowa" nowelizacja ustawy o SN przyjęta przez Senat

Senat tuż po godz. 23 przyjął nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym bez poprawek. Teraz potrzebny jest tylko podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym była jedną z ostatnich, jakimi zajmował się Senat na piątkowym posiedzeniu. Ostatecznie głosowało 83 senatorów, 57 "za", 26 "przeciw", żaden się nie wstrzymał.

Nowelizacja przeszła przez Sejm i Senat w tempie ekspresowym. Ledwo w środę pojawiła się na stronach Sejmu, a jeszcze tego samego dnia zaczęto nad nią prace. Nie trwały one jednak długo - już w środę izba niższa przyjęła nowelizację i wysłała do Senatu.

W obecnej sytuacji potrzebny jest już tylko podpis prezydenta Andrzeja Dudy, by zmiany weszły w życie.

Najważniejszy w nowelizacji jest przepis, który cofa poprzednie zasady, zgodnie z którymi w stan spoczynku odesłano w stan spoczynku sędziów z ukończonym 65. rokiem życia. To dotyczy także I prezes SN Małgorzaty Gersdorf.

Warto nadmienić, że to już 7. nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym, od kiedy władzę sprawuje Prawo i Sprawiedliwość. 

Wyścig z KE i TSUE ws. SN

Przyjęcie nowelizacji w takiej formie argumentowano krytyką ze strony Komisji Europejskiej, a także postępowania w Trybunale Sprawiedliwości UE (na wniosek KE). Mimo tego, że przepisy idą w myśl oczekiwań unijnych władz, to nadal skarga KE na Polskę nie zostanie wycofana.

Oznacza to, że w sprawie uchwalonych przez PiS przepisów o Sądzie Najwyższym i tak może zapaść wyrok unijnego Trybunału, który może orzec, że przepisy PiS były niezgodne z prawem unijnym. Zmieniłoby się tylko to, że - w razie niekorzystnego dla naszego kraju wyroku TSUE - polski rząd nie zostanie obciążony karami finansowymi.