"Od chwili przejęcia władzy, jeszcze za ministra Krzysztofa Jurgiela, z - wówczas jeszcze - Agencji Rynku Rolnego i Agencji Nieruchomości Rolnych odeszły 1032 osoby. Teraz co czwarta z nich żąda za to odszkodowania. Łącznie kilkudziesięciu zwolnionych dostało już niemal milion złotych" - podaje piątkowy "Fakt".
Jak informuje dziennik, w obu zniesionych agencjach pracowało łącznie ponad trzy tysiące osób. W powołanym w ich miejsce Krajowym Ośrodku Wsparciu Rolnictwa zatrudniono natomiast niecałe dwa tysiące pracowników. Zdaniem rzecznika KOWR części osób wygasły umowy, ale zwolnieni, a przynajmniej ich część, ma inne zdanie i ze swoimi roszczeniami poszła do sądu.
Niemal 250 osób będzie domagać się odszkodowania w związku z utratą zatrudnienia, niezgodnym z prawem rozwiązaniem stosunku pracy i niewypłaceniem pensji czy premii.
Dyrektor w biurze prezesa ANR otrzymał 386 947 zł. Dotychczas 49 pozwów odrzucił, a w 42 przypadkach przyznał rację pracownikom. KOWR zapowiada apelacje.