Poranna rozmowa Gazeta.pl z Januszem Piechocińskim (22.11.2018)

- Takie sytuacje tworzą społeczne wrażenie, że wszyscy ci, którzy pracują po tamtej stronie władzy to kandydaci na złodziei - mówił o sprawie radnego Wojciecha Kałuży w porannej rozmowie w Gazeta.pl były wicepremier i minister gospodarki w rządzie PO-PSL Janusz Piechociński.

- Najsmutniejsze w wynikach wyborów samorządowych jest to, że wiele władzy opiera się na jednym, dwóch, trzech głosach - komentował sprawę radnego sejmiku śląskiego Wojciecha Kałuży były wicepremier Janusz Piechociński.

W środę dzięki Wojciechowi Kałuży Prawo i Sprawiedliwość uzyskało większość w śląskim sejmiku. Szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk i wiceminister energii Grzegorz Tobiszowski podpisali porozumienie z radnym, który do sejmiku startował w wyborach z listy Koalicji Obywatelskiej.

- To korupcja polityczna. Najsmutniejsze jest to, że w tym procesie uczestniczył wysłannik premiera - ocenił Janusz Piechociński. Dodał, że Kałuża jako nowy wicemarszałek sejmiku śląskiego ma zarabiać "skromne 12 tys. brutto przez 5 lat".

Według Piechocińskiego, takie polityczne decyzje "tworzą społeczne wrażenie, że wszyscy ci, którzy pracują po tamtej stronie władzy, to kandydaci na złodziei".

Piotr Maślak/Łukasz KijekPiotr Maślak/Łukasz Kijek Fot. Gazeta.pl

Codziennie o 8:30 zapraszamy na poranną rozmowę Gazeta.pl. Gospodarze programu - Piotr Maślak i Łukasz Kijek - od poniedziałku do piątku rozmawiają z najważniejszymi postaciami ze sceny politycznej.

Więcej o: