W Sejmie trwa ekspresowe procedowanie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, które minuta po minucie relacjonujemy na Gazeta.pl. Duże kontrowersje wzbudza fakt, że głosowanie jest przeprowadzane w ekspresowym tempie, a posłowie nie mieli czasu, żeby zapoznać się z jego treścią.
- Ustawa, która jest dziś przedmiotem nowelizacji, jest zgodna z konstytucją i standardami europejskimi. Jednocześnie nasz rząd, środowisko dobrej zmiany podkreślało, że szanujemy reguły i zasady Unii Europejskiej - powiedział z sejmowej mównicy minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. W odpowiedzi cześć posłów na sali skandowała: "złodzieje, złodzieje!".
Nowelizacja procedowania w Sejmie cofa poprzednie przepisy i daje podstawę ku temu, by przeniesieni w stan spoczynku sędziowie Sądu Najwyższego (powyżej 65. roku życia) mogli wrócić do orzekania. Spełniono więc część sugestii Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Czy to oznacza, że skarga Komisji Europejskiej zostanie wycofana?
Jak podaje korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginon, skarga Komisji Europejskiej nie zostanie automatycznie wycofana z unijnego Trybunału nawet wtedy, gdy Polska całkowicie dostosuje się do postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE i uchwali nowelizację ustawy o Sądzie Najwyższym.
Oznacza to także, że w sprawie uchwalonych przez PiS przepisów o Sądzie Najwyższym i tak może zapaść wyrok unijnego Trybunału, który może orzec, że przepisy PiS były niezgodne z prawem unijnym. Zmieniłoby się tylko to, że - w razie niekorzystnego dla naszego kraju wyroku TSUE - polski rząd nie zostanie obciążony karami finansowymi.
O wycofaniu skargi i wniosku o środki tymczasowe może zdecydować wiceszef Komisji Europejskiej, Frans Timmermans.
Jak podkreśla Szymańska-Borginon, powołując się na głosy z Brukseli, Komisji Europejskiej może zależeć na tym, żeby sprawa Sądu Najwyższego została utrzymana przed TSUE. Byłoby to gwarancją tego, że polski rząd nie powróci do kontrowersyjnych przepisów dotyczacych sądownictwa.
Przypomnijmy, że w środę rano na stronach Sejmu pojawił się projekt nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym autorstwa posłów PiS, który daje podstawy ku temu, by sędziowie SN mogli wrócić do orzekania. Chodzi o tych sędziów, których poprzednią ustawą przeniesiono w stan spoczynku. Jednocześnie, w myśl zapisów ustawy, jeśli sędziowie SN chcą pozostać w stanie spoczynku, to mają do tego prawo.
Dotychczasowe przepisy kwestionowała Komisja Europejska a także Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Ta druga instytucja prowadzi zresztą postępowanie w tej sprawie, wstępnie nawet "zamroziła" obowiązywanie części przepisów poprzedniej ustawy o Sądzie Najwyższym. Przedstawicielem wnioskodawców jest poseł Marek Ast z Prawa i Sprawiedliwości.