W Sejmie trwa ekspresowe procedowanie nowelizacji ustawy o Sądzie Najwyższym, które minuta po minucie relacjonujemy na Gazeta.pl. Projekt, który pojawił się zaledwie w środę rano na stronach Sejmu, już o godz. 12 miał mieć swoje pierwsze czytanie. Posłowie będą mieli raczej za mało czasu, by się z nią zapoznać, ale już pojawiają się pierwsze deklaracje.
Wszystko za sprawą tego, że nowelizacja cofa poprzednie przepisy i daje podstawę ku temu, by przeniesieni w stan spoczynku sędziowie Sądu Najwyższego (powyżej 65. roku życia) mogli wrócić do orzekania. W skrócie: spełniono część sugestii Komisji Europejskiej i Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Więcej o treści ustawy można przeczytać tutaj.
Reporter TVN24 zapytał o zmiany idące wraz z ustawą Leszka Mazura, przewodniczącego Krajowej Rady Sądownictwa. Jak sam przyznał, "rzucił tylko okiem" na projekt i nie zapoznał się z nim szczegółowo, ale część rozwiązań ocenił jako "kompromisowe i pozytywne".
Pytany natomiast o to, co zmieni nowelizacja i czy oznacza, że do Sądu Najwyższego, jako pierwsza prezes, wraca Małgorzata Gersdorf, odpowiedział:
Tak i ponownie członkiem Krajowej Rady Sądownictwa jako Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego.
Wskazał też, że "cieszy się, że został zrobiony krok do przodu".
Powrót Gersdorf to jedna z najbardziej kontrowersyjnych spraw wokół Sądu Najwyższego. Zwolennicy zmian w SN z obozu władzy podnosili, że zgodnie z konstytucją mogą decydować o wieku, w którym sędziowie przechodzą na emeryturę.
Natomiast przeciwny wskazywali, że w konstytucji jest także zapis, że I prezes SN jest powoływany na 6 lat. I według tej wykładni kadencja Małgorzaty Gersdorf jako I prezes SN powinna skończyć się w 2020 roku. Tymczasem poprzednia ustawa całkowicie tego zakazywała, ponieważ w stan spoczynku przeniesieni zostali wszyscy sędziowie powyżej 65. roku życia - a Gersdorf ten wiek przekroczyła w 2017 roku.