Paulina Hennig-Kloska, posłanka Nowoczesnej i wiceprzewodnicząca Komisji Finansów Publicznych, była w środę gościem poranka Gazeta.pl mówiła m.in. o aferze KNF, ustawie o tzw. "bankach za złotówkę", porównaniu Piotra Glińskiego.
Paulina Hennig-Kloska odniosła się m.in. do nowego wątku, który wypłynął przy okazji afery w KNF. Na jaw wyszło, że syn Mariusza Kamińskiego, ministra koordynatora służb specjalnych, dostał posadę w Banku Światowym.
W tej aferze są dwa wątki, które budzą wątpliwości - kariera złotych dzieci PiS-u oraz konflikt interesów. Koledzy będą wyjaśniać aferę, w której uczestniczyli ich koledzy
- mówi Paulina Hennig-Kloska o aferze w KNF.
Zwróciła uwagę na to, że CBA spóźniło się do KNF - Marek Chrzanowski zdołał dotrzeć do biura wcześniej niż agenci. Co więcej, dom byłego szefa KNF został przeszukany dopiero po tygodniu od wybuchu afery. - Po tylu dniach przypomniało im się, że coś tam może być - dodała.
Dodała również, że w "kuluarach" mówi się "o wielkiej przyjaźni" żony Marka Chrzanowskiego z byłą żoną Mariusza Kamińskiego.