Adam Glapiński też został nagrany? W mediach huczy od plotek o taśmie

Plotka o taśmie, której bohaterem ma być szef NBP Adam Glapiński, rozgrzewa opinię publiczną. Choć sam prezes banku centralnego zapewnia, że nie rozważa odejścia, spekuluje się, że ujawnienie nagrania do tego doprowadzi. Taśma ma być w rękach Romana Giertycha, pełnomocnika Leszka Czarneckiego. Adwokat nie zaprzecza.

Adam Glapiński nie rozważa odejścia ze stanowiska szefa NBP. W piątek na spotkaniu z dziennikarzami zapewnił: - Chciałbym poinformować, że czuję się dobrze, jestem w doskonałym stanie zdrowia, bo pojawiły się informacje, że jestem ciężko chory i zamierzam złożyć dymisję. Muszę rozczarować, ale nie zamierzam składać dymisji - powiedział. W ten sposób zaprzeczył plotkom, jakoby miał złożyć dymisję w związku ze złym stanem zdrowia.

Po Chrzanowskim "poleci" Glapiński?

Słowa Glapińskiego jednak nie ucięły spekulacji. "Fakt", powołując się na swoje źródła, podaje, że posada szefa NBP nie jest bezpieczna - powodów jest kilka. Jednym z nich ma być to, że Marek Chrzanowski, były już szef KNF, który miał składać Leszkowi Czarneckiemu korupcyjną propozycję, jest protegowanym Glapińskiego. Sam prezes polskiego banku centralnego broni Chrzanowskiego. - O ile wiem, pan profesor Chrzanowski nie ma zarzutów o korupcję, powiedziałbym, że nie ma żadnego zarzutu. Śledztwo się toczy w sprawie i nie doszło do pierwszych przesłuchań także z ciekawością to śledzę jako obywatel - powiedział szef NBP. - [Chrzanowski] nie został odwołany, sam złożył dymisję dla dobra polskiego systemu finansowego i gospodarki. To było słuszne i bardzo patriotyczne pociągnięcie - mówił, przyznając, że zna Marka Chrzanowskiego m.in. z uczelni i według niego były szef KNF "zawsze spełniał najwyższe standardy profesjonalne, merytoryczne, uczciwości, patriotyzmu i wszelkie inne".

Giertych nie potwierdza, ale i nie zaprzecza

Ale znacznie większym kłopotem niż powiązania Glapińskiego z Chrzanowskim może być nagranie, o którym informują nieoficjalnie media. Według "Faktu" taśmę ma posiadać Roman Giertych, pełnomocnik Leszka Czarneckiego. Sam Giertych pytany o to przez Andrzeja Morozowskiego w TVN 24 nie zaprzeczył, że rozmowa Leszka Czarneckiego z Adamem Glapińskim była nagrywana. - Mam publiczne pytanie do pana Glapińskiego. Czy prawdą jest, że na tym spotkaniu powiedział zdanie - cytuję z pamięci - "sprawę pana Sokala rozwiążemy we własnym zakresie, albowiem jest to nasz wewnątrzpartyjny problem" - powiedział wtedy Giertych. Adwokat zapytany o to, jaką rolę w całej sprawie z KNF odgrywa Glapiński odsyła do prokuratury. 

W rozmowie z Gazeta.pl Giertych ucina temat nagrań. - Nie wypowiadam się na temat innych taśm - powiedział nam i się rozłączył.

Spotkanie Czarnecki - Glapiński

To, że do rozmowy z Czarneckim i Chrzanowskim doszło potwierdza sam Glapiński. To miało być krótkie spotkanie, w gronie zaledwie kilku osób. - O ile pamiętam, to pan Czarnecki przedstawił swoje zobowiązania wobec swojego banku w ramach porozumienia, które zawarli z KNF. Taki sukces, takie uwieńczenie długich negocjacji i rozmów. Normalna, naturalna rzecz - mówił dzisiaj dziennikarzom. 

Szef NBP jest w tej sprawie pewny siebie. Pytany, czy spotkanie zostało nagrane, odpowiedział: - Bardzo możliwe, bo z tego co słyszę przynajmniej od takiego adwokata, to być może wszystko w ogóle nagrywał, może także swoją żonę Jolantę Pieńkowską. Także jest bardzo możliwe, że i tę rozmowę nagrywał, ale ja nie mam nic do ukrycia.

Według informacji Wirtualnej Polski, Adam Glapiński spotkał się już z Jarosławem Kaczyńskim. Podczas spotkania prezes miał pytać o nagranie, o którym huczy w mediach. Sam temat zmian personalnych w kierownictwie NBP ma być obecny w PiS.

Afera KNF

Jak napisała we wtorek 13 listopada "Gazeta Wyborcza" przewodniczący KNF Marek Chrzanowski miał zaoferować przychylność dla Getin Noble Banku za około 40 mln złotych. O złożenie niezgodnej z prawem propozycji oskarżył Chrzanowskiego Leszek Czarnecki, szef Getin Noble Banku. W wyniku doniesień Marek Chrzanowski złożył na ręce premiera dymisję.

Tego samego dnia pojawiła się informacja, że do prokuratury wpłynęło drugie zawiadomienie w sprawie KNF. Radio ZET podało, że pismo dotyczyło Zdzisława Sokala, doradcy prezydenta i prezesa Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, który miał według zawiadomienia "lobbować w KNF na rzecz doprowadzenia do upadłości Getin Noble Banku".

Afera w KNF - to trzeba wiedzieć:

Więcej o: