Zdzisław Sokal, doradca prezydenta i prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego, jest drugą osobą, którą w aferze KNF wskazuje Leszek Czarnecki, miliarder, właściciel m.in. Getin Noble Banku.
Zawiadomienie ws. Sokala już wpłynęło do prokuratury. W przypadku Sokala chodzi o słowa, które padają z ust Marka Chrzanowskiego, szefa KNF.
Jak ustaliły nieoficjalnie "Wydarzenia" Polsat News, Sokal został wieczorem wezwany do pałacu prezydenckiego, zapewne, by złożyć wyjaśnienia w tej sprawie.
Dlaczego w ogóle pojawił się wątek Sokala? Wyjaśniają to stenogramy, które opublikowała "Gazeta Wyborcza". Oto zapis wymiany zdań między Chrzanowskim a Czarneckim:
Marek Chrzanowski: Między nami, no to Zdzisław (Sokal - red.) ma swój plan, który wygląda w ten sposób, że on uważa, że Getin powinien upaść, za złotówkę zostać przejęty przez jeden z tych dużych banków, i on chciałby dokapitalizować to kwotą dwóch miliardów złotych. Czyli już ten bank, który to przejmie. I to jest jego wizja rozwiązania sprawy (...).
Leszek Czarnecki: Ale to jest sprzeczne z prawem.
Marek Chrzanowski: Jest sprzeczne z prawem, ale rozmawiamy przy pełnej dyskrecji, tak?
Jak podaje Radio ZET, w zawiadomieniu, które złożył Roman Giertych, reprezentujący Czarneckiego, padło stwierdzenie, że Sokal "miał lobbować w Komisji Nadzoru Finansowego na rzecz doprowadzenia do upadłości Getin Noble Banku i odkupienia go za symboliczną kwotę".
Premier przyjął dymisję Marka Chrzanowskiego z funkcji szefa KNF
Jest drugie zawiadomienie ws. KNF, dotyczy doradcy prezydenta. "Miał lobbować w KNF"
Ziobro o sprawie Chrzanowskiego i KNF: Wydałem polecenie wszczęcia śledztwa
Giertych: w aferze KNF mogą pojawić się kolejne osoby. "Największa afera III RP"