11 listopada przez Warszawę z okazji Święta Niepodległości przeszedł marsz polskiego rządu z prezydentem Andrzejem Dudą, premierem Mateuszem Morawieckim i prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Za nimi - w pewnym oddaleniu, które MSWiA określiło jako "bufor bezpieczeństwa" - szli narodowcy. Wedle szacunków policji, w marszu wzięło udział 250 tys. osób.
Na początku marszu wydzielono strefę, w której przebywały osoby ustawowo chronione przez Służbę Ochrony Państwa, to między innymi prezydent, premier, marszałkowie Sejmu i Senatu. Biało-Czerwony Marsz "Dla Ciebie Polsko" otwierała kolumna pojazdów wojskowych, między innymi rosomaki, wyrzutnia rakiet, moździerz oraz Kompania Reprezentacyjna Wojska Polskiego, orkiestra i wojskowi reprezentujący formacje Sił Zbrojnych. Nieśli oni symboliczne sto biało-czerwonych flag. Wydarzenie przebiegło spokojnie.
Inaczej było z drugą częścią przemarszu - Marszem Niepodległości. Telewizyjne kamery pokazały, że w części marszu prowadzonej przez narodowców, nie zabrakło dymu, rac, petard i haseł typu "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę". Spalono także flagę Unii Europejskiej, zaś w wydarzeniu wzięły udział osoby z neofaszystowskiej włoskiej organizacji Forza Nuova.
Naszą relację na żywo z Marszu z okazji Święta Niepodległości możesz zobaczyć tutaj >>>