Tusk odpowiada na pytania o syna w Amber Gold. "Wam potrzebny jest ten spektakl"

- Macie 1000 dni, pod pełną kontrolą służby i prokuraturę (...). Wam jest potrzebny ten spektakl, żeby co dwa tygodnie, dwa miesiące, powtórzyć insynuacje na temat także moich dzieci, czy mojej rodziny - mówił Donald Tusk przed komisją śledczą ds. Amber Gold.

W trakcie przesłuchania Donalda Tuska przed komisją ds. Amber Gold, pojawił się wątek jego syna, Michała. Chodziło o doniesienia, które przytaczali członkowie komisji, jakoby Michał Tusk, który współpracował z OLT Express, miał nad sobą "parasol ochronny".

W pewnym momencie jednak Tusk przystąpił do szybkiego kontrataku:

Jak to ojciec, będę tę sprawę przeżywał. Szczególnie kiedy słyszę z tej strony sali, co już wielokrotnie padało, takie echo różnych insynuacji i nieprzyjemnych sugestii.

Dalej były premier rzucił:

Rządzicie państwo ponad 1000 dni, nie 10, nie 100. (...) Macie 1000 dni, pod pełną kontrolą służby i prokuraturę, stawiam się na każde wezwanie prokuratury czy komisji, na każde bez wyjątku. Przez te ponad 1000 dni nikomu nie przyszło do głowy, aby mnie przesłuchać w tej sprawie, dlaczego państwo udajecie, że wy chcecie znaleźć jakąkolwiek prawdę w tej kwestii?

Szef Rady Europejskiej wskazał po chwili, że prokuratura, którą kieruje obecnie minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro, "nie kiwnęła palcem w tej sprawie". Po czym dodał:

Mieliście wszystkie instrumenty w tej sprawie. Bo wam jest potrzebna ta komisja. Wam jest potrzebny ten spektakl, żeby co dwa tygodnie, dwa miesiące, powtórzyć insynuacje na temat także moich dzieci, czy mojej rodziny. Macie przecież narzędzia ustrojowe, żeby te sprawy wyjaśnić do końca.

Następnie skwitował tylko: - Dlaczego od 3 lat sugerujecie różne brzydkie rzeczy na temat mojej rodziny, ale nie uruchomiliście żadnej istotnej operacji w tej kwestii?

Wywołana do odpowiedzi szefowa komisji ds. Amber Gold Małgorzata Wassermann powiedziała: - Problem polega na tym, że nikt nigdy nie kwestionował faktu, że pana syn jest porządnym i uczciwym człowiekiem. - Tak? Ja mam inne wrażenie - odparował Tusk.

Na koniec, po tym wystąpieniu Tuska, Wassermann stwierdziła tylko, że ktoś wykorzystał jego syna i był to 9-krotnie karany oszust (czyli Marcin P., założyciel Amber Gold - red.).

Do zakładania tych linii lotniczych 9-krotnie karany oszust wykorzystał pana syna. I to jest problem, że zrobiono z pana syna słupa, podczas gdy pan nadzorował służby

- powiedziała Wassermann.

Więcej o: