Bogdan Wenta wygrywa wybory w Kielcach. Rozgłosu nadał mu poseł PiS Dominik Tarczyński

Dominik Tarczyński chciał zdyskredytować Bogdana Wentę, a wyszło wręcz odwrotnie - były piłkarz ręczny zdecydowanie wygrał z kandydatem PiS na prezydenta Kielc.

Bogdan Wenta wygrał drugą turę wyborów na prezydenta Kielc - tak wynika z sondażu exit-poll, opublikowanego przez telewizje TVP Info, TVN24 i Polsat News. Według badania Bogdan Wenta zdobył 64 procent głosów, a jego rywal - 36. Niewątpliwie rozgłos przyniósł Wencie proces z posłem PiS Dominikiem Tarczyńskim.  

Tarczyński umieścił wpis szkalujący Wentę na Twitterze. "Bogdan Wenta, europoseł PO, rzucił polskim paszportem i przyjął niemieckie obywatelstwo, aby służyć Niemcom za marki i euro, okazuje się być także byłym członkiem ZOMO! Teraz kandyduje na prezydenta Kielc. Oto wysportowany Niemiec, który trenował pałowanie na głowach Polaków. Dno" - napisał Tarczyński 24 września.

Parlamentarzysta musiał wyrokiem Sądu Okręgowego w Kielcach przeprosić na Facebooku za wpis, zamieścić sprostowanie i wpłacić 20 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy.

Jak mówiła sędzia Barbara Dylewska, celem Tarczyńskiego był wpływ na zachowanie wyborców. Dodała, że politykowi chodziło o zdyskredytowanie Bogdana Wenty jako kandydata na prezydenta miasta.

Bogdan Wenta kontra Dominik Tarczyński

Bogdan Wenta, doświadczony piłkarz ręczny oraz dawny trener polskiej reprezentacji, był członkiem milicji dla spełnienia formalnych wymagań. W szeregach klubu piłkarskiego Wybrzeże Gdańsk mogły wówczas grać jedynie osoby przynależące do milicji. Tę informację podała Barbara Dylewska w uzasadnieniu wyroku. „Z oświadczenia Wenty dla mediów, które jest zgodne z informacjami z Biuletynu Informacji Publicznej IPN, wynika jednoznacznie, że zakwalifikowanie w stan kadrowy ZOMO było związane z obowiązkami zawodnika sportowego w Milicyjnym Klubie Sportowym Gwardia Wybrzeże Gdańsk. Prokurator IPN nie stwierdził, by oświadczenie lustracyjne Wenty było fałszywe” - orzekł sąd. Bogdan Wenta nie szkolił się na milicjanta ZOMO.

Rzecznika sądu komentuje zachowanie Dominika Tarczyńskiego po wyroku

Sąd Okręgowy w Kielcach uznał zatem, że Dominik Tarczyński ma przeprosić Bogdana Wentę na Facebooku. Wyrok ten został podtrzymany w całości przez Sąd Apelacyjny. Oprócz złożenia oficjalnych przeprosin ma również wpłacić 20 tys. na WOŚP. Dominik Tarczyński nie zgadzał się z wyrokiem sądu i narzekał na "układy sądów, kolegów i koleżanek":

Mój przykład pokazuje, że reforma sądów jest konieczna. Krótkie nagranie, które udostępniłem na Twitterze, pokazuje, przez co muszą przechodzić miliony Polaków. To pokazuje, jak są traktowani zwykli obywatele w sądzie. Są poniżani. Układy sądów, kolegów, koleżanek są dowodem na to, że trzeba tej reformy sprawiedliwości

- Te słowa mogą podważać społeczne zaufanie do władzy sądowniczej i sędziów - skomentowała wypowiedź Tarczyńskiego rzeczniczka Sądu Okręgowego w Kielcach, Monika Gądek-Tamborska. Ostatecznie jednak poseł PiS publicznie przeprosił Bogdana Wentę.

Już po wyroku Tarczyński dalej próbował dyskredytować Wentę. Na Twitterze umieścił m.in. przerobiony plakat wyborczy Wenty. Zamiast "proszę o głos" znajdował się napis "Bitte um Votum", a zamiast "Jestem odpowiedzialny" - "Ich bin verantwortlich". Wpis opatrzył komentarzem: "Hände hoch!"

Pytany, czy plakat jest prawdziwy, odpowiedział, że to "mem, fejk zwykł, żart". Tarczyński, który uważa, że PiS powinno być "liderami walki z kłamstwem" i zadeklarował, że "o to zadba", po jakimś czasie wpisy usunął.

Więcej o: