Prezydent Andrzej Duda w dniu Wszystkich Świętych znalazł czas, by przyjechać z prywatną wizytą do Nowego Sącza. Jak relacjonuje lokalny serwis Sądeczanin.info, Duda szedł na cmentarz z ochroniarzem, posłem Arkadiuszem Mularczykiem i jego żoną Iwoną, kandydatką na urząd prezydenta miasta.
Pojawienie się Dudy z Iwoną Mularczyk na trzy dni przed drugą turą wyborów nie umknęło to uwadze komentatorów i dziennikarzy. Reporter Sądeczanina zapytał prezydenta wprost: - Pana wizyta ma charakter nieoficjalny, ale razem z panem pod pomnikiem legionistów jest kandydatka Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta miasta. Czy to rodzaj przypieczętowania kampanii Iwony Mularczyk?
To rzeczywiście nieoficjalna wizyta, ale można tak powiedzieć. Jestem w końcu synem tej ziemi, a pani Iwona Mularczyk i pan poseł są moimi serdecznymi znajomymi od wielu lat
- odpowiedział Andrzej Duda. Na pytanie o szanse Mularczyk na wygraną odparł, że jest w Nowym Sączu prywatnie i nie będzie o tym rozmawiał.
Warto zauważyć, że Nowy Sącz ostatnim czasie nie narzeka na brak zainteresowania ze strony władz centralnych. 25 października w mieście gościł minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, dzień później wicepremier Beata Szydło, a jeszcze kolejnego dnia wicepremier Jarosław Gowin. Już 29 października gościem był Mateusz Morawiecki, a kolejny - Andrzej Duda.
Na Twitterze porównywano postawę Dudy i Mularczyków do kandydatów na prezydenta Krakowa. Oboje - Małgorzata Wasserman i Jacek Majchrowski - zdecydowali się nie prowadzić tego dnia kampanii wyborczej. Majchrowski tłumaczył, że nie będzie brał udziału w kweście na krakowskich cmentarzach
Wiem, że wiele osób z takiej okazji cztery dni przed wyborami chętnie by skorzystało, ale takie zachowanie nie jest w moim stylu. Od lat wspieram zbiórki na cmentarzach. Sam niejednokrotnie kwestowałem na Rakowicach i Starym Cmentarzu Podgórskim, co roku pamiętam też, by kwestującym dołożyć coś do puszki! Bardzo Państwa też do tego zachęcam
- napisał prezydent Krakowa. Jego kontrkandydatka stwierdziła zaś krótko: "Oczywiście nie ma mowy aby w tym dniu prowadzić kampanię".
Iwona Mularczyk została kandydatką PiS w Nowym Sączu dosyć niespodziewanie. Nominacji partyjnej spodziewał się zapewne aktualny prezydent miasta Ryszard Nowak, który dzień po ogłoszeniu decyzji partii rzucił legitymacją PiS.
Mularczyk nie była do tej pory związana z polityką. Do tej pory wiadomo o niej niewiele. Jest nauczycielką historii i psychologiem oraz pedagogiem szkolnym, jest żoną posła PiS Arkadiusza Mularczyka i matką dwójki dzieci. Jej kontrkandydatem będzie Leszek Zegzda - kandydat PO, członek Zarządu Województwa Małopolskiego. - Czuję się zażenowany tą kandydaturą. To pokazuje, jak bardzo PiS jest środowiskiem podzielonym wewnętrznie. Uważam, że to gra polityczna i próba wykorzystania znanego nazwiska męża, żeby pomóc wygrać wybory żonie - mówił o kandydaturze Mularczyk Zegzda.
W pierwszej turze Mularczyk zdobyła 28,35 proc. głosów, Handzel - 25,78 proc. Niewiele gorszy wynik uzyskał Krzysztof Głuc, bezpartyjny kandydat, wpierany przez urzędującego prezydenta. Mówi się, że Mularczyk pokonała Głuca w walce o nominację partyjną w wyborach. Ten nie poparł żadnego z kandydatów na drugą turę.