Stowarzyszenie Chrońmy Nasze Dzieci z Wrocławia opublikowało spot, w którym uderza w Jacka Majchrowskiego przed drugą turą wyborów samorządowych 2018. 4 listopada obecny prezydent Krakowa zmierzy się z Małgorzatą Wassermann.
Tymczasem organizacja, która chce zatrzymać "seksualizację dzieci", oskarża Majchrowskiego o uleganie wpływom środowisk LGBTQI.
Czy wiesz, że samorządy przeznaczają środki publiczne na wsparcie inicjatyw, które prezentują wzorce odmienne od przyjętych w polskim systemie prawnym? Beneficjentami stają się podmioty, które podważają regulacje dotyczące między innymi małżeństwa i rodziny
- mówi narrator w 46-sekundowym filmie. Widzimy tam animowane postaci - m.in. transwestytę z brodą i włosami na klacie, pana w stroju BDSM, a także nauczyciela pokazującego dziecku na tablicy m.in. kajdanki i wibratory.
- Czy wiesz, ze w 2017 prezydent miasta Krakowa udzielił honorowego wsparcia przyznając partnerstwo miasta Krakowa dla Marszu Równości? - pyta narrator. Jak jednak poinformowało Queer.pl Stowarzyszenie Queerowy Maj organizujące krakowski marsz, takiego partnerstwa Majchrowski nie przyznał.
W spocie widać prezydenta, który podpisuje wszystko, co mu środowiska LGBTQI (reprezentowane przez trzy kobiety z kolorowymi włosami i transwestytę w sukience) podsuwają. Są też przestraszone dzieci, którymi opiekują się pan w skórzanym stroju i transwestyta. Pod koniec filmu znikają, a na ich miejsce pojawiają się kobieta i mężczyzna (w "normalnych" odzieniach) i wszyscy się cieszą.
- Chrońmy nasze dzieci przed lewicowym radykalizmem, póki nie jest za późno - kończy narrator.
Spot skomentował na Facebooku Jakub Majmurek. "Jak widać spotem o uchodźcach prawica nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Mam tylko nadzieję, że kampania Małgorzaty Wasserman i innych kandydatów Zjednoczonej Prawicy zakrztusi się tym homofobicznym ściekiem i w drugiej turze klęska będzie miażdżąca" - ocenił.