Działacz narodowców miał mówić o Tęczowym Piątku. Ale poległ. Przed kamerami rzucił: "Ja pier***"

Prezes łódzkiej Młodzieży Wszechpolskiej próbował przedstawić stanowisko swojej organizacji ws. Tęczowego Piątku. Ostatecznie skapitulował i rzucił przed kamerami "ja pier****".

W piątek w wielu polskich szkołach odbył się Tęczowy Piątek zorganizowany przez Kampanię Przeciw Homofobii. Akcja wywołała sprzeciw wśród zwolenników prawicy. Swoje oburzenie manifestowała m.in. Młodzież Wszechpolska. Szef łódzkiego oddziału organizacji próbował przedstawić jej stanowisko w rozmowie z dziennikarzami. 

Jego wypowiedź wyemitowano w "Faktach" TVN. 

W naszej ocenie jest to niedopuszczalne. Pod takimi słowami jak tolerancja, nierówność... I równość są, są... Ja pier****...

- próbował mówić Konrad Kamocki. - Niech pan zacznie może jeszcze raz - zasugerował jeden z dziennikarzy obecnych na konferencji. Autorka materiału tak skomentowała jego słowa: - Może dlatego, że organizatorzy protestów nie wiedzą, o co w Tęczowych Piątkach chodzi, tak trudno jest zebrać argumenty.

Inny fragment wyemitowano w "Szkle Kontaktowym" TVN24. Kamocki mówi tam:

Uczniowie będą poddani homopropagandzie. Pod takimi słowami jak tolerancja i równość będziemy mieli, będziemy mieli... Będzie... Będzie...

Tęczowy Piątek to akcja, którą 26 października obchodzą niektóre polskie szkoły. Jej celem jest sprawić, by "młode lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, queer i interpłciowe poczuły, że w szkole jest miejsce też dla nich".

Na korytarzach placówek tego dnia zawisną tęczowe plakaty, a na lekcjach nauczyciele poruszą temat akceptacji i otwartości na uczniów i uczennice LGBTQI (lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, queer i interpłciowe). Akcja była organizowana już po raz trzeci. Udział w niej zapowiedziało ponad 200 szkół w całej Polsce.