W piątek Jakub Kulesza - dotychczasowy rzecznik klubu poselskiego Kukiz'15 - ogłosił na konferencji prasowej w Sejmie, że przechodzi do partii Wolność Janusza Korwin-Mikkego. Najważniejszym powodem decyzji była "niemożność współpracy" z wiceprzewodniczącym ruchu Dariuszem Pitasiem.
- Odejście Jakuba Kuleszy nie ma absolutnie żadnego znaczenia w kontekście funkcjonowania ruchu Kukiz'15. To jego decyzja, osobiście to szkoda mi chłopaka, bo ten wybór może spowodować, że odejdzie w polityczny niebyt - powiedział Kukiz w rozmowie z Onetem. Dodał, że "trudno mu się wypowiadać na temat osobistych pretensji" Jakuba Kuleszy w stosunku do Pitasia.
Kulesza podczas konferencji prasowej mówił, że przeszkadza mu współpraca z osobą o "nieciekawej, kryminalnej przeszłości, jaką ma Dariusz Pitaś, (wiceprezes Zarządu Krajowego Kukiz 15 - red.), czyli prawa ręka Pawła Kukiza".
Jak dodał, nie chodzi mu o "zatarte wyroki kryminalne" Pitasia, tylko o jego "kluczowy wpływ" na ruch i "czyny, których dokonywał" w teraźniejszości. O szczegółach nie chciał mówić dziennikarzom, tłumacząc, że nie ma "zgody osób poszkodowanych".
Taśma z Kukiz'15, która jest jak "granat rzucony do szamba". "My idziemy, k***a, drogą tych po***ów"
Kukiz tłumaczy odejście polityka jego "młodym wiekiem" i tym, że "jakoś go tam rozegrali". - Szkoda go jako człowieka, jako młodego człowieka, który mógł w jakiś sposób przysłużyć się Polsce, a który sam siebie skazał na niebyt - wyznał Onetowi.
Jakub Kulesza jest sejmowym debiutantem. Był członkiem Unii Polityki Realnej, ale startował z listy ruchu Kukiz '15. Po wyborach został rzecznikiem prasowym klubu. W wyborach samorządowych 2018 był kandydatem KWW Kukiz, Wolność, Lubelscy Patrioci i Ruchy Miejskie na prezydenta Lublina. Zajął trzecie miejsce, zdobywając 2,99 proc. głosów.
Kulesza jest kolejnym po Jacku Wilku posłem, który odszedł z klubu i przeszedł do stronnictwa Korwin-Mikkego. Teraz klub poselski Kukiz'15 będzie liczył 28 posłów. Partia Wolność nie ma klubu w Sejmie.