Minister edukacji Anna Zalewska w wywiadzie z portalem Wpolityce.pl ostrzega przed organizacją Tęczowego Piątku. - Jeżeli chodzi o jakąkolwiek akcję, dowolnej instytucji, która chce realizować coś, co nie wynika z podstaw programowych, musi uzyskać pisemną zgodę rodziców - mówi polityk.
Tęczowy Piątek ma uczyć akceptacji i pokazać solidarność z osobami LGBTQI. Koordynująca akcję Kampania Przeciw Homofobii poinformowała, że w tym roku weźmie w niej udział 211 szkół z całej Polski.
Tak twierdzi tylko ta organizacja. Kuratorzy podeszli do tych informacji bardzo poważnie, sprawdzili je i okazało się, że żadna szkoła nie rozpoczęła formalnej procedury zorganizowania tzw. Tęczowego Piątku. (...) Przepisy są bezwzględne. Naszym obowiązkiem jest wspierać rodziców w wychowywaniu dziecka. Nie możemy podejmować decyzji bez ich zgody. Jeżeli jakiś dyrektor podjął decyzję o zorganizowaniu tzw. Tęczowego Piątku z pominięciem procedur, to znaczy, że złamał prawo oświatowe.
- mówi Wpolityce.pl Zalewska. - Chcę, żeby to wybrzmiało bardzo mocno: niezapytanie rodziców o zgodę już jest złamaniem prawa oświatowego. My tego nie możemy tolerować - podkreśliła.
Wcześniej akcję skrytykowali biskupi i Tadeusz Rydzyk. "Szkoła nie jest i nie może być miejscem na jakiekolwiek propagowanie środowisk LGBTQ" - zaznaczył kler.
Tęczowy Piątek w polskich szkołach odbędzie się już w najbliższy piątek 26 października. To międzynarodowa akcja, w kraju koordynowana przez Kampanię Przeciw Homofobii, która ma sprawić, by "młode lesbijki, geje, osoby biseksualne, transpłciowe, queer i interpłciowe poczuły, że w szkole jest miejsce też dla nich".