Jarosław Gowin przyznał, że nie był zachwycony spotem PiS, który straszył napływem uchodźców w przypadku wygranej PO w wyborach samorządowych 2018.
Gdy PO dojdzie do władzy, to zlikwiduje urzędy wojewódzkie, dzięki czemu wpuści uchodźców, a ci będą gwałcić i zabijać - taki przekaz płynie w nowego spotu PiS. Opiera się jednak na manipulacji. To od rządu - a nie od samorządów - zależy, kto zostaje wpuszczony do kraju.
- To był zły spot - powiedział wicepremier "Rzeczpospolitej". - Nie wiem, kto o tym zadecydował, to tajniki sztabu wyborczego. Wstydziłem się - wyznał.
Zdaniem ministra nauki spot był błędem i jedną z przyczyn niższego niż spodziewany wyniku wyborczego PiS. - W każdej kampanii nawet zwycięzcy popełniają błędy - dodał Gowin. Jego zdaniem "ostry i konfrontacyjny" styl polityki PiS jest odrzucany przez część wyborców.