Przyszłość Patryka Jakiego stanęła pod znakiem zapytania. Po zaciętej walce i dobrych przedwyborczych sondażach kandydat PiS na prezydenta Warszawy przegrał, i to już w pierwszej turze, z Rafałem Trzaskowskim.
Jak informuje „Do Rzeczy”, pierwsze reakcje, jakie płynęły z siedziby PiS-u, to „spore rozczarowanie”. Mimo że Jaki, który wedle sondażowych wyników zdobył 30,9 proc., otrzymał większe poparcie niż Jacek Sasin cztery lata temu (27,71 proc.)., gdy startował przeciwko Hannie Gronkiewicz-Waltz.
Wedle informacji tygodnika, rozliczenia Jakiego po wyborach samorządowych 2018 mieli domagać się głownie warszawscy działacze PiS. Sprzeciwić im miał się sam Jarosław Kaczyński. Prezes PiS miał docenić pracę wykonaną przez wiceministra sprawiedliwości. Do tego stopnia, że Patryk Jaki w nadchodzących wyborach do Parlamentu Europejskiego ma zostać wystawiony na liście, i to nie na byle jakim miejscu, a takim, które gwarantuje zwycięstwo.
- Chyba każdy poseł chciałby trafić do PE. A przy okazji jest to pozbycie się problemu „co dalej z Jakim” - powiedział jeden z informatorów „Do Rzeczy”. Dziennikarzom tygodnika nie udało się uzyskać komentarza Patryka Jakiego, który "od poniedziałku nie odbiera telefonu".