Marszałek Senatu Stanisław Karczewski komentował w Senacie wyniki wyborów samorządowych. Uważa, że ponad 50-procentowa frekwencja "świadczy o tym, że w Polsce demokracja zwyciężyła".
Zdaniem marszałka Senatu przegrana Patryka Jakiego w Warszawie jest zaskakująca, chociaż prowadził "świetną kampanię, bardzo się w nią zaangażował i miał bardzo dobre pomysły dla Warszawy i jej mieszkańców". Karczewski pogratulował zwycięstwa Rafałowi Trzaskowskiemu i życzył mu "przejęcia wielu pomysłów i inicjatyw", które w kampanii zaproponował Patryk Jaki.
Marszałek Senatu powiedział, że w wyborach do sejmików PiS osiągnął wynik lepszy niż w poprzednich wyborach i najlepszy w ogóle do tej pory. Zauważył też, że Platforma Obywatelska razem z Nowoczesną osiągnęła gorszy wynik, niż samodzielnie cztery lata temu. - Bardzo trudno określić, co to znaczy wygrane wybory samorządowe. Np. w moim okręgu w bardzo wielu powiatach wygrało PiS, wygrało wielu burmistrzów, wójtów - mówił marszałek. Ocenił, że wybory to "wygrany sprawdzian".
Poruszył też temat ewentualnych koalicji w sejmikach wojewódzkich. W niektórych województwach, gdzie PiS wygrało, liczba mandatów nie starczy do samodzielnego rządzenia. - W bardzo wielu miejscach, w powiatach i gminach, współpracujemy z osobami z innych środowisk politycznych - zapewnił. Dodał, że "przyjdzie moment, kiedy o koalicjach w sejmikach będzie się lepiej rozmawiało". - PiS jest w stanie rozmawiać z wszystkimi o dobrych koalicjach - dodał.
Dziennikarze dopytali o ewentualny sojusz z PSL. Partia osiągnęła trzeci wynik w wyborach. W końcówce kampanii była ostro atakowana przez polityków PiS. Rzeczniczka partii rządzącej Beata Mazurek mówiła, że PSL powinien być "wyeliminowany z życia publicznego'.
- Ja uważam, że na tym polega demokracja, żebyśmy nie działali na zasadzie eliminowania kogokolwiek, natomiast na zasadzie ostrej walki, spierania się, kłótni - stwierdził.