Wynik exit poll Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborach samorządowych to 16,6 proc., co oznacza, że partia Władysława Kosiniaka-Kamysza w skali ogólnopolskiej w wyborach do sejmików zajęła trzecie miejsce, po Prawie i Sprawiedliwości i Koalicji Obywatelskiej.
Największym zaskoczeniem wyborów samorządowych 2018 jest wynik, który osiągnęło Polskie Stronnictwo Ludowe. Jeszcze kilka dni przed wyborami sondaż CBOS pokazywał, że ludowcy mieli zaledwie 7 procent poparcia. Nikt nie spodziewał się dwucyfrowego wyniku.
Poparcie dla Polskiego Stronnictwa Ludowego w wyborach samorządowych w 2014 r. było jednak o kilka punktów procentowych wyższe. Wyniosło wówczas 23,88 proc. W poprzednich wyborach samorządowych wynik partii budził wiele kontrowersji. Mówiło się o tym, że ponad 20-procentowe poparcie było związane z układem książeczek do głosowania, na której PSL było na pierwszej stronie.
W tym roku skomentowano to żartobliwie:
W tym roku nikt nie może już spekulować, że wynik ludowców to wynik specyficznego układu książeczki. Okazuje się, że Polacy chętnie głosują na PSL, nawet gdy lista partii nie pojawia się na pierwszy rzut oka. Wiele osób to podkreśla i dodaje, że PSL to największy zwycięzca tych wyborów.
Warto również zaznaczyć, że ze wstępnego sondażu wynika, że PiS wygrało w dziesięciu województwach. Nie oznacza jednak, że partia będzie rządzić we wszystkich sejmikach województwach. W rzeczywistości może okazać się, że współpraca PSL i Koalicji Obywatelskiej zaważy na wielu decyzjach podejmowanych w sejmikach wojewódzkich.
Lider PSL, Władysław Kosiniak-Kamysz, podczas rozmowy z dziennikarzami po ogłoszeniu wyników sondażu exit poll mówił, że PSL nie będzie wchodziło w koalicję z PiS.
- Nie wchodzi się w koalicje z partią antysamorządową, a antysamorządową partią jest dzisiaj PiS - mówił Kosiniak-Kamysz.
Chwilę po ogłoszeniu wyników exit poll na Twitterze PSL pojawiły się gratulacje i podziękowania. Na oficjalnym koncie partii na Twitterze cały czas odpowiada się na wpisy użytkowników.