Spotkanie Mateusza Morawieckiego i Mariusza Błaszczaka z Jarosławem Kaczyńskim odbyło się dziś po złożeniu kwiatów przed Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej 2010 r. Spotkanie odbywało się w niecodziennych okolicznościach.
Politycy wsiedli do limuzyny na placu Piłsudskiego i tak "odcięci od świata" rozmawiali. Kaczyński usiadł z przodu, zaś Morawiecki z Błaszczakiem z tyłu. Auto przez cały ten czas znajdowało się pod czujnym okiem kilku funkcjonariuszy Służby Ochrony Państwa.
Wszystko nagrała kamera Polsat News. O czym rozmawiali? To najpewniej zostanie tajemnicą, możemy się jedynie domyślać, że omawiana sprawa wymagała nadzwyczajnej dyskrecji. Były marszałek Sejmu Radosław Sikorski zauważył na Twitterze, że z samochodu wysiadł nawet kierowca.
Jak podaje Polsat News politycy spędzili w aucie ok. 13 minut.