Sienkiewicz o taśmach z afery podsłuchowej: Może być ich więcej. "One jeszcze będą grały"

Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz w "Kropce nad I" odniósł się do doniesień o kolejnej taśmie z nagraniem rozmowy Mateusza Morawieckiego. Według Sienkiewicza niewykluczone, że mogą wypłynąć następne taśmy dotyczące również innych polityków.

Portal Onet.pl kilka dni temu poinformował, że w aktach dotyczących afery podsłuchowej w zeznaniach kelnerów pojawiła się wzmianka o nagraniu rozmowy, którą ówczesny prezes Banku Zachodniego WBK, a obecny premier Mateusz Morawiecki miał odbyć w restauracji "Sowa i Przyjaciele" z nieznanym mężczyzną. Nie wiadomo jednak, czy taka rozmowa rzeczywiście się odbyła, bo w aktach nie ma informacji o tym, gdzie znajduje się taśma.

"Rozmawiali o zakupie budynków pod inwestycje i mieli tam wynajmować pod jakieś biznesy, ale dokładnie nie pamiętam. Rozmawiali, że dokumenty mają być sporządzone na jakąś osobę. Rozmawiali, że będą mieli te, że oni będą mieli te lokale zakupione na inne osoby, że na inne osoby będą wystawione dokumenty" - zeznawał kelner Łukasz N.

Onet.pl opublikował także pełne stenogramy z rozmowy Mateusza Morawieckiego, których fragmenty były już publikowane m.in. przez "Newsweek" dwa lata temu. W rozmowie nagranej w 2013 r. obecny premier mówił o rozwiązaniach możliwego kryzysu migracyjnego, chwalił też Angelę Merkel czy Baracka Obamę. W rozmowie wtrącał również wulgarne słowa.

Sienkiewicz: Polityka to teatr i hipokryzja

- Nagrany nie powinien komentować nagranego, jest w tym coś nie w porządku. Proszę mnie zwolnić z tych ocen - mówił w "Kropce nad I" w TVN24 były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz, który sam stał się w 2014 r. jednym z bohaterów afery podsłuchowej.

- Jak pan myśli, czy te taśmy jeszcze gdzieś są? - zapytała Sienkiewicza prowadząca Monika Olejnik.

- Myślę, że tak. Był taki przypadek, dość niezwykły, że w pewnym momencie ukazała się taśma, która nie była w posiadaniu prokuratury, jakby z zupełnie innego źródła się znalazła w obiegu publicznym. To znaczy, że one jeszcze będą grały - stwierdził były minister.

- Prawda jest taka, że jeśli cała polska polityka będzie zbudowana na taśmach i tych rozliczeniach, to za jakiś czas z Polski cegła na cegle nie zostanie, ponieważ to jest sytuacja, w której umyka nam masa kluczowych historii dla naszej przyszłości - dodał.

Sienkiewicz stwierdził również, że "polityka jest jednak pewnym teatrem i taką hipokryzją".

- Jeśli ktoś zdziera kurtynę, a ludzie mają prawo sądzić, że politycy są lepsi niż oni i nagle się okazuje, że mówią takim samym językiem jak większość Polaków, że też lubią wódeczkę i dobrze zjeść, to nagle się robi z tego coś nieprzyjemnego. Ja rozumiem to oburzenie - podsumował.

Mateusz Morawiecki: Bronimy konstytucji dla zwykłego człowieka

Więcej o: