W mijającym tygodniu media obiegło nagranie korespondentki Polsat News w Stanach Zjednoczonych Magdy Sakowskiej, na którym widać prezydenta Andrzeja Dudę rozmawiającego z przewodniczącym Rady Europejskiej Donaldem Tuskiem.
Duda i Tusk spotkali się w Nowym Jorku podczas spotkania w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych. Na filmie widać, jak obaj politycy żartują. Stąd pojawiło się wiele domysłów, czego owa rozmowa mogła dotyczyć.
Wypróbuj nasz newsletter z sekcją o wyborach samorządowych. Kliknij, aby się zapisać
- To było spotkanie, które określiłbym mianem spotkania technicznego, dlatego że ono wynikło z kolejności wystąpień. Zostałem poproszony do wystąpienia, pan przewodniczący Donald Tusk miał mieć wystąpienie kilku mówców po mnie, ale tamci mówcy nie wystąpili. W związku z tym posadzono pana przewodniczącego obok mnie, no i usiedliśmy koło siebie, Polak z Polakiem, zaczęliśmy rozmowę normalną, grzecznościową, jak dwóch znających się ludzi. Nie ma w tym dla mnie nic nadzwyczajnego - skomentował Andrzej Duda. Prezydent dodał, że z Donaldem Tuskiem "nie rozmawiali o polityce".
O sprawę został również zapytany ojciec prezydenta. Komentując sprawę dla "Super Expressu", Jan Duda stwierdził, że "normalni ludzie utrzymują normalne stosunki, choć nie zgadzają się politycznie".
Ale szanują się. Tusk też jest człowiekiem i powinniśmy się wszyscy wzajemnie szanować
- ocenił prof. Duda i dodał, że spotkanie nie zaszkodzi jego synowi.