Mariusz Błaszczak nie radzi sobie jako minister obrony narodowej? Niepewną przyszłość szefa MON opisały w tym tygodniu "Newsweek" i "Wprost".
Zdaniem "Newsweeka", po nieporozumieniu z zakupem fregat Adelaide Morawiecki zaczął rozważać dymisję Błaszczaka. A na jego miejsce szykować szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michała Dworczyka.
Tygodnik pisze, że Błaszczak miał być z początku spokojną odmianą po Antonim Macierewiczu. Polityk dobrze dogaduje się z prezydentem Andrzejem Dudą. - Dla nas to dobry, niekonfliktowy minister - zdradził tygodnikowi urzędnik z pałacu prezydenckiego.
Ale "źródła zbliżone do MON" poinformowały "Newsweek", że Błaszczak "nie polubił wojska". - Nie ma w nim żadnego zapału - twierdzi anonimowy informator. Minister miał być traktowany tylko jako "coś przejściowego".
- Jest cicho, ale psucie armii postępuje - ocenia rządy Błaszczaka wysoki rangą dowódca. W MON awansować w przyspieszonym tempie mają lojalni. Kompetencje schodzą na drugi plan.
Informacje "Newsweeka" skomentował na antenie Radia ZET sam Dworczyk. - To akcja wrzutkowa opozycji, mająca na celu skłócenie PiS, ale my się nie damy. Minister świetnie wykonuje swoje obowiązki - powiedział szef kancelarii premiera.
"Mariusz Błaszczak traci wpływy" - donosi tymczasem "Wprost". Tygodnik również pisze o możliwej dymisji ministra. Miałby go zastąpić albo Dworczyk, albo Michał Jach, obecnie szef sejmowej komisji obrony narodowej.
Co z Błaszczakiem? Według czasopisma, miałby dostać "awans" na marszałka Sejmu.
"Wprost" przewiduje, że rekonstrukcja rządu miałaby się odbyć tuż po ogłoszeniu wyników wyborów samorządowych. "Im lepszy wynik osiągnie PiS, tym głębiej będzie mógł ciąć Morawiecki" - czytamy.