Tajemnicza ręka wywołała na gali w Gdyni wiceministra kultury. "Za słowa zapłaci posadą?"

Podczas wieczornej gali 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni przez rękę zza kulis został wezwany na mównicę wiceminister kultury Paweł Lewandowski. Niezręczność sytuacji sprawiła, że przemówienie Lewandowskiego rozbawiło publiczność.

W trakcie sobotniej gali 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni na scenie pojawił się m.in. wiceminister kultury Paweł Lewandowski. Nagle zza kulis zamachała czyjaś ręka, wskazując, że polityk powinien zabrać głos.

- Tajemnicza ręka za kulisami - skomentował prowadzący galę Marek Bukowski.

- Taką mam prośbę do pana ministra, żeby zabrał głos, bo słyszałam, że jest taka wielka ochota - zażartowała prowadząca Małgorzata Kożuchowska. - Ręka kazała zabrać głos - dodał Bukowski.

- Ja zawsze z przyjemnością przed taką wspaniałą publicznością mogę coś powiedzieć, natomiast wielką ochotę również mam. Słusznie wskazano, że kazano, w związku z powyższym kilka słów podsumowania - stwierdził wiceminister kultury.

Śmiech w trakcie przemówienia wiceministra kultury

Lewandowski zaczął odczytywać swoje przemówienie z tabletu. - Za nami blisko tydzień festiwalowych emocji, przez tych kilka wrześniowych dni Gdynia ponownie stała się filmową stolicą Polski, po raz kolejny gromadząc twórców i miłośników kinematografii z całego kraju - mówił polityk.

W kontekście całej sytuacji poważne przemówienie wzbudzało w niektórych momentach salwę śmiechu wśród publiczności. Sam Lewandowski również doskonale zdawał sobie sprawę z komizmu sytuacji i nie ukrywał, że to go bawiło.

"Wiceminister kultury Paweł Lewandowski na koniec festiwalu w Gdyni wykazał się niezwykłym talentem komicznym" - skomentował na Twitterze dziennikarz "Newsweeka" Dariusz Ćwiklak, który umieścił w sieci fragmenty przemówienia wiceministra.

Jeden z użytkowników napisał w komentarzu do wystąpienia wiceministra: "Fajny człowiek, obstawiam że już niedługo będzie niestety na swoim stanowisku."

43. Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni

"Złote Lwy" dla najlepszego filmu na 43. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymała "Zimna Wojna". Podczas wieczornej gali w gdyńskim Teatrze Muzycznym nagrodzono także reżysera Filipa Bajona oraz producentów Olgę Bieniek i Mirosława Piepka za film "Kamerdyner". Otrzymali oni "Srebrne Lwy". Głośny film "Kler" Wojciecha Smarzowskiego otrzymał m.in. nagrodę publiczności.

Jerzy Skolimowski - reżyser, scenarzysta, aktor filmowy, poeta i malarz - odebrał "Platynowe Lwy" za całokształt twórczości.

Adama Woronowicza nagrodzono za główną rolę męską w filmie "Kamerdyner", a Grażyne Błęcką-Kolską - za główną rolę kobiecą w filmie "Ułaskawienie".

W sumie podczas festiwalu pokazanych zostało ponad 130 filmów. W 3 konkursach znalazło się 50 tytułów.

Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ

Andrzej Duda: "Wspólnota jest dla nas potrzebna tutaj w Polsce. Nasza. Własna. Skupiona na naszych sprawach"

Więcej o: