- Ja głównie zabiegam o poparcie warszawianek i warszawiaków na ulicach, tych z krwi i kości - powiedział w rozmowie z Polsat News Rafał Trzaskowski. Oburzony słowami kandydata Koalicji Obywatelskiej był sztab Patryka Jakiego, a szczególnie Piotr Guział, który w przypadku wygranej Jakiego ma zostać wiceprezydentem Warszawy.
Guział nazwał słowa Trzaskowskiego "oburzającymi i haniebnymi". - Jak może kandydat na prezydenta tak dzielić warszawiaków i to w mieście, które przecież pamięta te tramwaje, gdzie tylko część wagonów była przeznaczona dla warszawiaków, dla Polaków? Jak można takich słów używać? - pytał. Jego zdaniem Trzaskowski dzieli warszawiaków na lepszych i gorszych. - To jest polityczny rasizm, to jest partyjny szowinizm. Ukradł pan hasło wyborcze i zbezcześcił je. Warszawa naprawdę jest dla wszystkich - grzmiał.
Wypróbuj nasz newsletter z sekcją o wyborach samorządowych. Kliknij, aby się zapisać
W mediach społecznościowych pojawiły się jednak fragmenty wywiadu z Guziałem z 2013 roku, w którym niejako zaprzecza swojej dzisiejszej idei. Kandydat na wiceprezydenta szczycił się tym, że jest "prawdziwym warszawiakiem" i twierdził, że takich jak on w Warszawie "niemalże nie ma".
Tłumaczył również, że "gdyby Warszawą rządzili prawdziwi warszawiacy, to nie pozwoliliby, żeby te mury, które są makietą, bo są odbudowane po wojnie, żeby były taką makietą w pełni tego słowa znaczeniu". - Bo co to jest makieta? To jest skansen. Skansen to jest coś sztucznie zbudowanego, co jest martwe po godzinie zamknięcia muzeum. Makieta to jest coś nieautentycznego. A to nie jest autentyczne. Co więcej, nawet materiały na tę naszą Starówkę są nie nasze, bo przywiezione z całej Polski - mówił Guział.
Dziennikarki prowadzące wywiad, nieco skonsternowane, rzuciły: - Teraz Warszawa będzie cie nienawidzić.
Jaka Warszawa? Przyjezdne słoiki. Warszawa to jestem ja
- odpowiedział Piotr Guział.
W zmontowanym z archiwalnych fragmentów nagraniu, które zaczęło krążyć w sieci, umieszczono też wypowiedź Guziała z wieczoru poreferendalnego (ówczesny burmistrz Ursynowa był inicjatorem referendum ws. odwołania Hanny Gronkiewicz-Waltz). - Czas na odpartyjnienie Warszawy. Warszawa nie będzie miejscem bitwy pomiędzy Platformą a PiS-em. PiS nie jest żadną alternatywą dla warszawiaków. SLD też nie jest żadną alternatywą - mówi podczas wieczoru Guział.
Dziś, jako potencjalny wiceprezydent przy kandydacie PiS, polityk przekonuje, że w wyborach samorządowych głosuje się na konkretne nazwiska, a nie listy. Jednocześnie podczas konwencji PiS w Warszawie mówił, że ugrupowanie Jarosława Kaczyńskiego jest "najbardziej lewicową partią w Polsce".
Należy zauważyć, że - wbrew temu, co sugeruje m.in. poseł PO Cezary Tomczyk - w zmontowanym wywiadzie Guział nie mówi o Patryku Jakim. Pada tam zdanie "Chłopak z osiedla, który chce posunąć HGW [Hannę Gronkiewicz-Waltz - red.], co nie? Taka sytuacja!". Prawdopodobnie mówi to jednak o sobie. W 2013 roku, kiedy nakręcono wywiad, Jaki zapewne nawet nie myślał o tym, że za kilka lat mógłby kandydować na urząd prezydenta Warszawy.
Piotr Guział odniósł się w niedzielę do wspomnianego nagrania. Stwierdził, że to "zmanipulowane nagranie wywiadu o charakterze autoironicznym".
"Tonący Rafał Trzaskowski brudno się chwyta" - napisał Guział.
"Uważam, że samorząd szczególnie na najniższym szczeblu powinien być odpartyjniony. I tu nie ma znaczenia, czy chodzi o PO, PiS, czy SLD. Niestety wybory do Rady Warszawy są bardzo polityczne. Ale do dzielnic już nie" - dodał kandydat na wiceprezydenta miasta.
Podkreślił również, że zarówno on, jak i Patryk Jaki, traktują równo wszystkich warszawiaków. "Nawet moja partnerka mówi o sobie słoik. Nic w tym ani obraźliwego ani dzielącego. Warszawiakiem można być z pochodzenia, ale również z miłości do Warszawy, czy po prostu z pragmatycznej decyzji o zamieszkaniu w Warszawie" - tłumaczył.
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ