Sąd Najwyższy znowu wysyła pytania do Trybunału Sprawiedliwości. Pyta o swoich sędziów

Sąd Najwyższy skierował kolejne trzy pytania do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Dotyczą między innymi, spraw dwóch sędziów przeniesionych w stan spoczynku i tego kto powinien rozpoznawać te sprawy.

Decyzję o zadaniu pytań SN podjął po rozpatrzeniu wniosków o udzielenie zabezpieczenia w sprawach z powództwa sędziów Andrzeja Siuchnińskiego i Krzysztofa Cesarza przeciwko Sądowi Najwyższemu. W sprawach tych chodziło o ustalenie istnienia stosunku służbowego sędziego Sądu Najwyższego w stanie czynnym. Rzecznik SN Michał Laskowski powiedział, że sąd zwrócił się uruchomienie trybu przyspieszonego w ich rozpatrywaniu.

To kolejne pytania prejudycjalne, które Sąd Najwyższy skierował do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. 11 września SN zwrócił się z dwoma pytaniami dotyczącymi nowego składu Krajowej Rady Sądownictwa. Odnosiły się do postanowienia Sądu Najwyższego, dotyczącego odwołania sędziego Naczelnego Sądu Administracyjnego od opinii KRS i możliwości dalszego zajmowania przez niego stanowiska sędziego. Sąd Najwyższy, kierując pytania, jednocześnie wniósł o zastosowanie trybu przyspieszonego i zdecydował o zawieszeniu wykonania uchwały w tej sprawie.

W sierpniu Sąd Najwyższy skierował do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej 5 innych pytań, dotyczących zmian w sądownictwie przyjętych przez parlament i zawiesił stosowanie trzech artykułów ustawy o SN, określających zasady przechodzenia sędziów tego sądu w stan spoczynku.

Ministerstwo Sprawiedliwości: Kuriozalne i nie przyjęcia 

Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości, Jan Kanthak powiedział, że skierowanie przez Sąd Najwyższy kolejnych pytań prejudycjalnych do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej przypomina działania obstrukcyjne.
Jan Kanthak powiedział IAR, że jest to kuriozalne i nie do przyjęcia. Jego zdaniem dzieje się to po to, aby opóźnić niektóre procesy dla własnych korzyści. Jan Kanthak powiedział, że w tym przypadku SN jest sędzią we własnej sprawie.
Jan Kanthak ironizował, że "niedługo Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej będzie się mógł nazywać Trybunałem Sprawiedliwości od spraw pytań prejudycjalnych zadawanych przez Sąd Najwyższy". Rzecznik Ministerstwa Sprawiedliwości zapewnił, że zmiany wprowadzane w ramach dogłębnej reformy wymiaru sprawiedliwości nie zagrażają niezawisłości sędziów, a nawet - jak mówił - ją umacniają.

Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ

'Działanie w celu obejścia prawa'. Kancelaria Prezydenta reaguje na decyzję Sądu Najwyższego.

Więcej o: