Zdjęcie stojącego Andrzeja Dudy obok siedzącego Donalda Trumpa rozgrzewa dzisiaj media. Ekspert w rozmowie z Gazeta.pl stwierdził, że jest to "obraza narodowa". Krzysztof Szczerski został o to zapytany przez jednego z dziennikarzy podczas konferencji prasowej. Odparł, że to nie było zdjęcie formalne, tylko "sekwencyjne", następnie Szczerski dodał, że "miało oddawać spontaniczny charakter wizyty" oraz "dynamikę spotkania".
Dziennikarz zwrócił także uwagę na brak polskich flag w gabinecie. - Zastanawiałem się, dlaczego akurat to zdjęcie ukazało się w przestrzeni publicznej, na stronach amerykańskich. To nie jest zdjęcie z oficjalnego podpisywania tej deklaracji - podkreślił.
Na pytanie, czy podpisywanie deklaracji odbywało się w innych warunkach (na siedząco) Szczerski nie odpowiedział. - Ja nie będę opowiadał panu, gdzie, kiedy i jak prezydent siedział czy stał. Ważne jest to, co jest w deklaracji. Zdjęcie nie odzwierciedla charakteru tej deklaracji.
We wtorek po godz. 18 polskiego czasu Andrzej Duda z Agatą Dudą pojawili się w Białym Domu. Podczas wizyty pary prezydenckiej w Waszyngotnie doszło do kilku drobnych incydentów. Najpierw Agata Duda, wsiadając do samochodu, zgubiła but. Później, już przed Białym Domem, prezydent Polski nie wiedział jak ma się ustawić do zdjęcia. Jednak najwięcej negatywnych komentarzy wywołało zdjęcie, na którym widzimy, jak Andrzej Duda podpisuje dokument na stojąco.
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ