Kolejna regionalna konwencja PiS przed wyborami samorządowymi 2018 odbywa się w Zielonej Górze. Na wstępie Jarosław Kaczyński mówił o wolności - "wartości wyjątkowo cenionej przez Polaków".
Jarosław Kaczyński w Zielonej Górze o władzy absolutnej
Następnie prezes PiS przywołał słynne słowa angielskiego myśliciela i historyka. - Jest takie powiedzenie Lorda Actona jeszcze z XIX w.: "Każda władza demoralizuje, a władza absolutna demoralizuje absolutnie". Jak ktoś jest niekontrolowany to może ma w jakiejś mierze, na jakimś odcinku władze absolutną, kontrola jest absolutnie potrzebna - mówił Jarosław Kaczyński.
Kaczyński: Ludzie boją się źle mówić o miejscowych rządzących
W trakcie swojego kilkunastominutowego przemówienia prezes PiS stwierdził, że mieszkańcy mniejszych ośrodków boją się krytykować lokalne władze. - Mówiłem już o księstewkach i księstwach (słowa te padły tydzień temu na konwencji we Wrocławiu - red.), które powstały w Polsce. Gdzie ludzie w pracy, na jakimś większym spotkaniu, a słyszałem nawet o takich przypadkach, że na ulicy, boją się źle mówić o tych miejscowych rządzących - przekonywał prezes PiS. - To nie jest wolność, to jest radykalne ograniczenie wolności. Chcemy to zlikwidować, bo właśnie o wolność nam chodzi - mówił.
"Jesteśmy kontrolowani"
Pod koniec swojej mowy Kaczyński stwierdził, że PiS "dotrzymuje słowa i jest pod kontrolą". Co miał na myśli? - Media nas kontrolują tak, że aż, że tak powiem, pali im się wszystko. Opozycja nas kontroluje, ale może nie wszyscy o tym wiedzą. Kontrolują nas również instytucje państwowe do tego przeznaczone. Kontroluje nas CBA, niestety są złe przypadki nadużyć i nie sądźcie, ktoś tu jest oszczędzany bo jest z Prawa i Sprawiedliwości i mamy na to przykłady - przekonywał.
