"Honorowy pogrzeb nazistowskiego biskupa w Gdańsku? Zapowiedział go niedawno sympatyzujący z PiS-em arcybiskup Głódź. Kandydat PiS-u na prezydenta Gdańska (Kacper Płażyński) twierdzi, że samo wspomnienie o niepolskiej przeszłości miasta rani jego patriotyczne uczucia. Lepszy Gdańsk pyta więc Kacpra Płażyńskiego o to, czy jego szumnie deklarowany patriotyzm nie kończy się przypadkiem tam, gdzie zaczynają się interesy jego politycznych przyjaciół, czyli Kościoła?" - stawiają publiczne pytanie działacze ruchu Lepszy Gdańsk.
O uhonorowaniu biskupa Karola Marii Spletta mówił 30 sierpnia podczas spotkania z kardynałem Reinhardem Marxem w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. Jak przypomina trójmiejska "Gazeta Wyborcza", która napisała o kontrowersyjnym pomyśle abp Głodzia, kardynał Marx to bardzo wpływowy dostojnik Kościoła, jeden z najbliższych współpracowników papieża Franciszka i przewodniczy Konferencji Episkopatu Niemiec.
Przedstawiciele ruchu społecznego Lepszy Gdańsk, pomysł nazywają "niegodnym i haniebnym". Przemysław Kmieciak i Łukasz Cora w nagraniu zamieszczonym na facebookowym profilu ruchu Lepszy Gdańsk mówią, że ksiądz ten był gdańskim biskupem w czasach Trzeciej Rzeszy i zwolennikiem aneksji Gdańska przez Niemcy.
"Na początku września 1939 roku, gdy jeszcze broniła się polska placówka na Westerplatte, biskup Splett publicznie cieszył się że Gdańsk wrócił do niemieckiej macierzy. Biskup publicznie wzywał do modlitw w intencji Adolfa Hitlera, a także zakazał nabożeństw w języku polskim" - mówi Kmieciak.
Z kolei Cora zwraca się z pytaniem do Kacpra Płażyńskiego, czy ten zgadza się takim pomysłem, aby do Gdańska sprowadzić antypolskiego, nazistowskiego biskupa i pochować go z honorami państwowymi w Katedrze Oliwskiej jako wyraz polityki historycznej, o którą chodzi Prawu i Sprawiedliwości.
Jak sprawę komentuje kandydat Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Gdańska? "Ubiegam się o urząd prezydenta miasta Gdańska i staram się zabierać głos w tych sprawach, które tej funkcji dotyczą" - odpowiedział krótko Kacper Płażyński pytany przez dziennikarzy "Gazety Wyborczej".
Dla historyków, dla których postać biskupa gdańskiego jest co najmniej kontrowersyjna, przypominają, że po wybuchu wojny biskup Splett współpracował z Niemcami. Jak czytamy w trójmiejskiej "Gazecie Wyborczej", duchowny poparł włączenie Wolnego Miasta Gdańska do III Rzeszy i wydał zakaz używania języka polskiego w kościołach. Pod naciskiem gestapo wprowadził oficjalny zakaz spowiadania po polsku, choć jak podają historycy, potajemnie nakazał jednak spowiadać w języku ojczystym i sam to robił.
Dla wielu Splett był zwykłym oportunistą, który do samego końca wojny nic nie zrobił, by znieść ten zakaz. Tak samo, jak nie zdobył się na jakąkolwiek demonstrację, która mogłaby wzbudzić niezadowolenie okupanta.
Po zakończeniu wojny biskup został skazany przez władze Polski Ludowej na osiem lat więzienia. Gdy na rozprawie padło pytanie, ilu księży zostało wymordowanych w diecezji chełmińskiej, biskup odparł: "W 1939 r. było 650 księży. Zginęło tylko 400 księży polskich".