Platforma Obywatelska i Nowoczesna oficjalnie zainaugurują kampanię. "Ma być jak u Hitchcocka"

Teoretycznie będzie to tylko spotkanie rad krajowych Platformy Obywatelskiej i Nowoczesnej. W praktyce - pokaz siły zjednoczonej opozycji. Jak dowiaduje się Gazeta.pl, podczas sobotniej konwencji Koalicji Obywatelskiej wystąpić ma także Barbara Nowacka, liderka Inicjatywy Polska.

W sobotę, 8 września o godz. 10.30 w hotelu Sangate Koalicja Obywatelska zainauguruje kampanię samorządową.

- Będą przedstawiciele wszystkich regionów i wielu naszych kandydatów, nawet z poziomu powiatowego. Nie naciskamy na frekwencję, bo zdajemy sobie sprawę, że trwa kampania, w strukturach praca wre i wiele osób nie może sobie pozwolić, żeby pół dnia jechać do Warszawy, a potem pół dnia wracać - wyjaśnia rzecznik prasowy PO Jan Grabiec.

Wbrew „oficjałkom” o skromnym wymiarze wydarzenia, obóz Koalicji Obywatelskiej wiąże duże nadzieje z konwencją. Nasi rozmówcy z warszawskiej Platformy opowiadają, że po raz pierwszy informację o wydarzeniu otrzymali aż z tygodniowym wyprzedzeniem. W przeszłości zdarzało się, że margines wynosił zaledwie kilkadziesiąt godzin. - Jestem w szoku, patrząc na fatalną organizację kilku wcześniejszych konwencji - mówi nam jeden z działaczy PO I dodaje: - Formalnie to posiedzenie rady krajowej Platformy i rady krajowej Nowoczesnej, ale w mailu, który dostaliśmy, stoi jak byk: „w celu oficjalnego rozpoczęcia samorządowej kampanii wyborczej Koalicji Obywatelskiej”.

- Wiadomość przesłało nam Biuro Krajowe PO, a nie regionalne czy warszawskie. To oznacza, że kierownictwu zależy na frekwencji - zauważa inny ze stołecznych działaczy Platformy.

To będzie odpór dla konwencji PiS-u i pokaz siły. Na bank z rozmachem. Ale na razie wszyscy w obu partiach podchodzą do sprawy na chłodno

- mówi polityk Nowoczesnej.

Wielkie wejście Nowackiej

Gwoździem programu, poza prezentacją hasła wyborczego i przemówieniem przewodniczącego PO Grzegorza Schetyny, mają być wystąpienia kandydatów na prezydentów miast. Nie tylko tych z Platformy i Nowoczesnej, ale także z ruchów i środowisk popierających Koalicję Obywatelską lub przez KO popieranych. Nasi rozmówcy mówią, że jednym z gości będzie walczący o prezydenturę we Wrocławiu Jacek Sutryk. W rozmowie z Gazeta.pl potwierdza to Katarzyna Lubnauer, szefowa Nowoczesnej: - To prawda, chociaż nie wiem, czy akurat będzie przemawiać. Kandydatów staramy się prezentować lokalnie, na dole, a tutaj po prostu kilku z nich zabierze głos, żeby opowiedzieć o naszej propozycji dla Polaków - mówi.

Prawdziwym hitem będzie jednak osoba, która o prezydencki fotel w żadnym polskim mieście nie walczy. Mowa o Barbarze Nowackiej, która na konwencji nie tylko się pojawi, ale też wygłosi przemówienie.

Nie mogę tego w tej chwili potwierdzić. Rozmawiamy ze środowiskami lewicowymi, ale czy te rozmowy zostaną sfinalizowane do soboty, tego panu nie obiecam

- asekuruje się poseł Jan Grabiec, rzecznik prasowy Platformy Obywatelskiej.

Sławomir Neumann, jego partyjny kolega i zarazem szef klubu parlamentarnego PO, jest mniej tajemniczy. Gdy pytamy go o obecność i wystąpienie Nowackiej na konwencji, stwierdza, że "nie da się tego wykluczyć".

Pojawienie się na sobotniej konwencji liderki Inicjatywy Polska ma być po pierwsze zwieńczeniem rozmów między tą formacją i Koalicją Obywatelską, a po drugie czytelnym sygnałem, że Koalicja będzie się poszerzać. Docelowo, jesienią 2019 roku, ma skupiać wszystkie prodemokratyczne siły opozycyjne.

- Niewątpliwie otwieramy się na ruchy i środowiska lewicowe, bo to ważna część opozycji demokratycznej - mówi nam poseł Grabiec. Witold Zembaczyński, poseł i wiceprzewodniczący Nowoczesnej, dodaje, że Koalicja Obywatelska chce też „dotrzeć do osób, które nie są przywiązane do żadnych barw politycznych i do ludzi, którzy zazwyczaj nie głosują”. - To absolutnie kluczowe w obliczu walki w drugich turach wyborów na prezydentów miast. Chcemy pokazać nie tylko, że wiemy, jak pokonać PiS, ale też, że wiemy, co robić po odsunięciu ich od władzy - zapewnia.

„Sześciopak” i nie tylko

W tym ostatnim pomóc ma oferta programowa, która zostanie zaprezentowana w sobotę. Platforma i Nowoczesna już wcześniej ogłosiły manifest programowy „Bliżej ludzi”, z którym idą do wyborów w sejmikach wojewódzkich. Teraz do tej oferty dopisane zostały społeczne postulaty Inicjatywy Polska - taki warunek dołączenia tej formacji do Koalicji Obywatelskiej postawiła Barbara Nowacka.

Na konwencji nie zabraknie też nowości.

Przedstawimy 'sześciopak', sześć głównych punktów, które będą takimi 'kamieniami milowymi' i w tej kampanii samorządowej, ale także w tym, co na pewno będziemy wprowadzać po wyborach parlamentarnych

- zapowiedział w środę przebywający na Forum Ekonomicznym w Krynicy Grzegorz Schetyna.

- Ten „sześciopak” będzie dotyczyć naszych samorządów, ale także dużej polityki, bo żeby niektóre rozwiązania samorządowe mogły się zadziać, musimy zmienić też politykę ogólnokrajową. O tym będziemy mówić - mówi w rozmowie z Gazeta.pl przewodniczący Neumann.

Na tym jednak nie koniec. Poseł Grabiec dodaje, że wyborcy oprócz „sześciopaku” poznają także „szesnaście programów regionalnych, o których przez wiele miesięcy nasi samorządowcy dyskutowali z Polakami”. Bo właśnie przeciwstawienie samorządów skrajnie scentralizowanej władzy ma być myślą przewodnią sobotniej konwencji.

Najważniejsze, że samorząd to decentralizacja, to podejmowanie decyzji na dole, w porozumieniu z lokalnymi społecznościami. To chcemy zaakcentować i pokazać

- precyzuje Katarzyna Lubnauer. - Prawdziwy spór polega na tym, jaką chcesz Polskę: samorządną, która sama o sobie decyduje, czy totalnie scentralizowaną, w której władza w Warszawie decyduje o każdej rzeczy w każdej gminie - dodaje przewodniczący Neumann.

Jak u Hitchcocka

Nie zabraknie też odniesień do zeszłotygodniowej konwencji Prawa i Sprawiedliwości.

Bardzo niebezpieczne były słowa premiera Morawieckiego o tym, że tylko samorządowcy z PiS-u lub spolegliwi wobec rządu mogą liczyć na dobre relacje z obecną władzą, a co za tym idzie, także pieniądze z budżetu państwa

- uważa poseł Witold Zembaczyński. - To budzi wielkie obawy o przyszłość samorządów i stawia pod znakiem zapytania przyszłość tych miast czy regionów, w których PiS-owi nie uda się zdobyć władzy - mówi.

Politycy Koalicji Obywatelskiej zgodnie jednak zapewniają, że nie zamierzają się ograniczać do recenzowania PiS-u i pomysłów Nowogrodzkiej na samorząd. Obietnice premiera Morawieckiego poseł Grabiec nazywa „kuriozalnymi”. - Albo mówiły o tym, co od kilkunastu lat już się dzieje, albo o tym, co zupełnie nie ma związku z samorządem i z nadchodzącymi wyborami - argumentuje.

Katarzyna Lubnauer zaznacza, że konwencja ma pokazać Polakom, jak wysoka będzie stawka nadchodzących wyborów. Obiecuje też, że wyborcy nie będą sobotnim wydarzeniem znudzeni. - Ma być jak u Hitchcocka - najpierw trzęsienie ziemi, a potem jeszcze ciekawiej. Konwencje wyborcze rządzą się tymi samymi prawami. Mamy pomysł na to, żeby dużo się działo - zapewnia.

Już 21 października wybierzemy władze samorządowe

Więcej o: