Tadeusz Rydzyk zabrał głos podczas X Dziękczynienia w Rodzinie - corocznym spotkaniu zwolenników Radia Maryja. Na dziękczynienie do Torunia przyjechał m.in. były minister środowiska Jan Szyszko. Ojciec Rydzyk z wyraźnym żalem mówił o uderzającej w środowisko Radia Maryja "kłamliwej propagandzie".
- Powiedzieć, że ksiądz ma dużo pieniędzy, to ludzie to chwytają. Na pewno nie raz słyszeliście "Ja nie dam na Radio Maryja". A słyszeliście "nie dam temu złodziejowi"? Widzicie? Zapamiętajcie tych, którzy propagandę sieją kłamliwą, bo to jest bardzo poważna sprawa. Oni uderzają w Kościół, w naszą wiarę, oni uderzają w Polskę - stwierdził i zaraz dodał: - Patrzcie co jest zrobione z tych waszych groszy, modlitwy, i silnej woli. Czy myśmy coś zmarnowali? Czy my pływamy w tych pieniądzach?
W końcu ojciec Rydzyk z wyraźnym żalem odniósł się do kondycji finansowej m.in. swoich mediów czy Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. - Powiem wam, że jest tak, że myślimy od pierwszego do pierwszego i głowimy się, jak dać radę - powiedział Rydzyk i zdradził, że jego telewizja musi teraz kupić nowy wóz transmisyjny.
Redemptorysta w swoim przemówieniu otwarcie wskazał winnych tej sytuacji, czyli rząd - Nikt nas nie wspiera. Każdy mówi "dobra zmiana", a zapytajcie, ile oni dali reklam do telewizji, ile dali "Naszemu Dziennikowi" i nie myślcie, że ta niby prawa strona tego rządu kocha "Nasz Dziennik", czy kocha Radio Maryja. Bardzo wielu chciałoby się uwiesić tak, żeby ludzie głosowali na nich. I mówią, że to jest prawica. Gdybym wam powiedział, jakie kłamstwa z tego środowiska wypływają na nas, to byście nie uwierzyli. Ale my mamy Pana Boga - przekonywał wiernych.
Następnie Rydzyk uznał za niesprawiedliwość to, że studenci toruńskiej uczelni muszą płacić czesne, a studenci szkół publicznych nie. - Czy studenci, młodzież idąca na naszą uczelnie, to jest też wartościowa młodzież? To są też Polacy, czy nie? A czy to jest sprawiedliwe, że studenci, przychodzący do nas, żeby u nas się uczyć, muszą za[płacić nieduże czesne? Dlaczego na jakiś uniwersytet rząd daje miliard, dwa miliardy, a tutaj nic? Czy nie powinny te pieniądze iść za studentami? - pytał publiczność Rydzyk
Zakonnik nie powiedział konkretnie jaka uczelnia jest lepiej traktowana od Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, ale rozszerzył swoją myśl, mówiąc o "uniwersytecie przesiąkniętym lewactwem i gender", na którym wykładowcy "są często demoralizatorami". - To chodzące lewactwo i tam ministerstwo daje pieniądze, a tu nie - powiedział na koniec.
Jak wyliczyła swego czasu "Gazeta Wyborcza", łącznie wszystkie podmioty związane z fundacją Tadeusza Rydzyka Lux Veritatis mogły dostać od rządu dotację w wysokości 70 mln zł.