Sondażownia Pollster na zlecenie "Super Expressu" zapytała ankietowanych, na kogo chcieliby zagłosować w drugiej turze wyborów prezydenckich. Gdyby mieli do wyboru Andrzeja Dudę i Donalda Tuska, urzędujący prezydent tylko nieznacznie wygrałby z przewodniczącym Rady Europejskiej. Na Dudę chce głosować 51, a na Tuska 49 procent badanych.
Jak zauważa w rozmowie z "SE" prof. Jarosław Flis, nie jest to obiecujący sygnał dla Dudy. - Pamiętajmy, że były prezydent Bronisław Komorowski (66 l.) na 2 lata przed wyborami w sondażach miażdżył konkurencje - powiedział socjolog.
Gdyby zaś w szranki stanął Jarosław Kaczyński, odniósłby znaczną porażkę w starciu z Tuskiem. Były szef Platformy Obywatelskiej dostałby w drugiej turze wyborów prezydenckich 65, a prezes PiS zaledwie 35 procent głosów.
W ubiegłym miesiącu Tusk zadeklarował, że po zakończeniu kadencji w Radzie Europejskiej jest skłonny wystartować w wyborach prezydenckich, pod warunkiem, że to samo uczyni Kaczyński. - Nie wahałbym się ani chwili i stanąłbym do takiego pojedynku. Możecie w Polsce państwo zapytać prezesa Kaczyńskiego, czy przyjmuje takie wyzwanie. Powiedzmy, że jest to badawcze pytanie o nastrój pana prezesa - mówił Tusk w rozmowie z TVN24.
Podobne, choć nieco gorsze dla Tuska, wyniki pokazywał sondaż z końca lipca. Wówczas 50 proc. ankietowanych chciało głosować na Dudę, a 45 - na Tuska. W wariancie z Kaczyńskim na Tuska chciało głosować 50, a na prezesa PiS 41 procent osób.