Tarczyński krytykowany za słowa o matce Marcina Mellera. "Po takim tekście dostałby z liścia"

Nie milkną echa po słowach Dominika Tarczyńskiego do Marcina Mellera. Posłowi PiS nie spodobały się słowa dziennikarza, więc napisał do niego "olać to mogę twoją matkę".

Podczas sobotniego programu "Drugie śniadanie mistrzów" na antenie TVN24 goście rozmawiali m.in. o polityce historycznej.

Dominik Tarczyński do Marcina Mellera: "Olać to mogę twoją matkę"

Cały odcinek wciąż nie jest dostępny na stronie internetowej tvn24.pl, jednak z komentarzy wynika, że fragment wypowiedzi Marcina Mellera, który nie spodobał się posłowi PiS, miał dotyczyć takiej narracji polityki historycznej, która odpowiadałaby elektoratowi, który nie głosuje na partię rządzącą.

- Olać tych ich Żołnierzy Wyklętych, wszystkie duchy przeszłości. I na przykład budować na 89’, nie przejmując się, że tamci mówią, że zdrada - powiedział w pewnym momencie Marcin Meller. Film z tą kilkunastosekundową wypowiedzią trafił na Twittera.

Dominik Tarczyński skomentował słowa dziennikarza słowami:

Olać to mogę twoją matkę. Za ubeckie tortury, wyrywanie paznokci i zębów, przelaną krew i odwagę należy im się pokłon na kolanach! Za to jak zniszczyli mojego dziadka i moją Mamę, za to jak wymordowali Wyklętych siekierami należy się wam tylko wieczna pogarda. Zadbam o to

Krytyka słów Dominika Tarczyńskiego na temat mamy Marcina Mellera

Słowa polityka PiS wzbudziły ogromne kontrowersje. Komentujący pisali, że wypowiedź Dominika Tarczyńskiego jest "skandaliczna" i pytali, co poseł w ogóle robi w partii rządzącej.

Wypowiedź, Dominika Tarczyńskiego jest skandaliczna i nie do usprawiedliwienia. Pisałem już na TT, że ten jeden z nielicznych posłów PiS władających angielskim na tyle swobodnie by występować w BBC - sam siebie zniszczy swymi wypowiedziami. Właśnie się to dzieje.

- napisał Piotr Semka z „Do Rzeczy”, nawiązując w ten sposób do zachowania posła PiS podczas wywiadu dla brytyjskiej telewizji. Dziennikarz w kolejnym wpisie napisał jednak, że „niezależnie od wypowiedzi Tarczyńskiego i bez żadnego usprawiedliwienia posła PiS - słowa Mellera są odpychające”.

Poseł PiS Tarczyński do dziennikarza: olać to mogę Twoją matkę. Jak dobrze, że od władzy usunięto PO, której politycy w prywatnych rozmowach używali słów k... i d.... Dzięki „dobrej zmianie” do polskiego parlamentu wróciła kultura!

- skomentował ironicznie mecenas Roman Giertych.

Ale chamówa

- skwitowała Kataryna, prawicowa blogerka.

Koszmarnie świadczy o Jarosławie Kaczyńskim fakt, że trzyma u siebie w klubie postać zdolną do pisania tak o obrzydliwych słów

-skomentował z kolei dziennikarz Onetu, Janusz Schwertner.

Poseł Tarczyński jest wyjątkowym gburem i chamem. Mówiłem o tym wielokrotnie, często byłem nawet za to atakowany. Nadal uważacie P.T. Twitterowicze, że to były mocne słowa? Rozumiem twardą a nawet ostrą grę ale ten facet zasługuje na polityczny niebyt

- ocenił poseł Piotr Misiło.

Zaczęło się od „ojczyzny dojnej” i „gorszego sortu”, byliśmy przy „ubeckich wdowach”, właśnie doszliśmy do „olać to mogę twoją matkę” (Tarczyński). Widać już, że maniery nowych elit mają swoje źródło w publicznym wychodku. Ośmielone „dobrą zmianą” chamstwo pyszni się i błyszczy.

- napisał dziennikarz Przemysław Szubartowicz.

Atak na matkę za opinię syna? Z całym szacunkiem ale po takim tekście poseł Tarczyński dostałby ode mnie z liścia

- napisał Piotr Guział, warszawski radny.

Marcin Meller wspomina mamę

Beata Meller zmarła w 1999 roku po dwudziestoletniej walce z nieuleczalną chorobą. Przez ostatnie lata życia poruszała się na wózku inwalidzkim. 

Miałem 11 lat, wróciłem ze szkoły do domu, mamy nie było, a tata poprosił mnie na rozmowę i zaczął tłumaczyć, że już chyba do nas nie wróci i muszę być dzielny. Była piękną kobietą, miała tylko 34 lata i nagle zapadła na niezwykle rzadką, śmiertelną chorobę. Umarłaby już wtedy, gdyby nie trafiła w ręce doktor Ewy Decker z warszawskiego szpitala na Płockiej

- napisał Marcin Meller w 2014 roku w felietonie z okazji Dnia Matki na łamach "Newsweeka".

Teraz wiemy, jak cierpiała, ale nawet gdy organizm nie wytrzymywał, kiedy lądowała na wózku inwalidzkim, to umalowana, uśmiechnięta krzątała się w kuchni, żeby zapewnić dzieciom beztroskie dzieciństwo. I ono było, przysięgam wam, beztroskie.

- dodał dziennikarz.

W pierwotnej wersji tekstu podaliśmy nieprawidłową datę śmierci Beaty Meller. Za pomyłkę przepraszamy.

'Czytaj z moich ust! Demokracja!' czyli sprawdzamy, co poseł Tarczyński mówi w zagranicznych mediach

Więcej o: