Podczas sobotniego programu "Drugie śniadanie mistrzów" na antenie TVN24 goście rozmawiali m.in. o polityce historycznej.
Cały odcinek wciąż nie jest dostępny na stronie internetowej tvn24.pl, jednak z komentarzy wynika, że fragment wypowiedzi Marcina Mellera, który nie spodobał się posłowi PiS, miał dotyczyć takiej narracji polityki historycznej, która odpowiadałaby elektoratowi, który nie głosuje na partię rządzącą.
- Olać tych ich Żołnierzy Wyklętych, wszystkie duchy przeszłości. I na przykład budować na 89’, nie przejmując się, że tamci mówią, że zdrada - powiedział w pewnym momencie Marcin Meller. Film z tą kilkunastosekundową wypowiedzią trafił na Twittera.
Dominik Tarczyński skomentował słowa dziennikarza słowami:
Olać to mogę twoją matkę. Za ubeckie tortury, wyrywanie paznokci i zębów, przelaną krew i odwagę należy im się pokłon na kolanach! Za to jak zniszczyli mojego dziadka i moją Mamę, za to jak wymordowali Wyklętych siekierami należy się wam tylko wieczna pogarda. Zadbam o to
Słowa polityka PiS wzbudziły ogromne kontrowersje. Komentujący pisali, że wypowiedź Dominika Tarczyńskiego jest "skandaliczna" i pytali, co poseł w ogóle robi w partii rządzącej.
Wypowiedź, Dominika Tarczyńskiego jest skandaliczna i nie do usprawiedliwienia. Pisałem już na TT, że ten jeden z nielicznych posłów PiS władających angielskim na tyle swobodnie by występować w BBC - sam siebie zniszczy swymi wypowiedziami. Właśnie się to dzieje.
- napisał Piotr Semka z „Do Rzeczy”, nawiązując w ten sposób do zachowania posła PiS podczas wywiadu dla brytyjskiej telewizji. Dziennikarz w kolejnym wpisie napisał jednak, że „niezależnie od wypowiedzi Tarczyńskiego i bez żadnego usprawiedliwienia posła PiS - słowa Mellera są odpychające”.
Poseł PiS Tarczyński do dziennikarza: olać to mogę Twoją matkę. Jak dobrze, że od władzy usunięto PO, której politycy w prywatnych rozmowach używali słów k... i d.... Dzięki „dobrej zmianie” do polskiego parlamentu wróciła kultura!
- skomentował ironicznie mecenas Roman Giertych.
Ale chamówa
- skwitowała Kataryna, prawicowa blogerka.
Koszmarnie świadczy o Jarosławie Kaczyńskim fakt, że trzyma u siebie w klubie postać zdolną do pisania tak o obrzydliwych słów
-skomentował z kolei dziennikarz Onetu, Janusz Schwertner.
Poseł Tarczyński jest wyjątkowym gburem i chamem. Mówiłem o tym wielokrotnie, często byłem nawet za to atakowany. Nadal uważacie P.T. Twitterowicze, że to były mocne słowa? Rozumiem twardą a nawet ostrą grę ale ten facet zasługuje na polityczny niebyt
- ocenił poseł Piotr Misiło.
Zaczęło się od „ojczyzny dojnej” i „gorszego sortu”, byliśmy przy „ubeckich wdowach”, właśnie doszliśmy do „olać to mogę twoją matkę” (Tarczyński). Widać już, że maniery nowych elit mają swoje źródło w publicznym wychodku. Ośmielone „dobrą zmianą” chamstwo pyszni się i błyszczy.
- napisał dziennikarz Przemysław Szubartowicz.
Atak na matkę za opinię syna? Z całym szacunkiem ale po takim tekście poseł Tarczyński dostałby ode mnie z liścia
- napisał Piotr Guział, warszawski radny.
Beata Meller zmarła w 1999 roku po dwudziestoletniej walce z nieuleczalną chorobą. Przez ostatnie lata życia poruszała się na wózku inwalidzkim.
Miałem 11 lat, wróciłem ze szkoły do domu, mamy nie było, a tata poprosił mnie na rozmowę i zaczął tłumaczyć, że już chyba do nas nie wróci i muszę być dzielny. Była piękną kobietą, miała tylko 34 lata i nagle zapadła na niezwykle rzadką, śmiertelną chorobę. Umarłaby już wtedy, gdyby nie trafiła w ręce doktor Ewy Decker z warszawskiego szpitala na Płockiej
- napisał Marcin Meller w 2014 roku w felietonie z okazji Dnia Matki na łamach "Newsweeka".
Teraz wiemy, jak cierpiała, ale nawet gdy organizm nie wytrzymywał, kiedy lądowała na wózku inwalidzkim, to umalowana, uśmiechnięta krzątała się w kuchni, żeby zapewnić dzieciom beztroskie dzieciństwo. I ono było, przysięgam wam, beztroskie.
- dodał dziennikarz.
W pierwotnej wersji tekstu podaliśmy nieprawidłową datę śmierci Beaty Meller. Za pomyłkę przepraszamy.