"Senat dorżnął sądy". Pakiet zmian w sądownictwie przyjęty nocą bez poprawek

Senat przed godz. 2 w nocy przyjął pakiet zmian w sądach. Za głosowało 60 senatorów, 30 było przeciw, jeden wstrzymał się. "Żadna dyktatura nie trwa wiecznie. Ta także kiedyś padnie, bo nie dostała mandatu do bezprawia" - komentuje dziennikarz Przemysław Szubartowicz.

Głosowanie nad zmianami w sądownictwie w Senacie poprzedziła blisko dziewięciogodzinna debata. Platforma Obywatelska domagała się odrzucenia projektu w całości. Według senatora PO, wicemarszałka Senatu Bogdana Borusewicza, nowelizacja łamie konstytucje i przepisy europejskie.

- Jeżeli rząd podporządkuje sobie sądy, to wyroki polskich sądów nie będą respektowane w Unii Europejskiej. To tworzy fatalną sytuację - powiedział Bogdan Borusewicz.

Wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak przekonywał za to, że "ta ustawa wydaje się przedłożeniem bardzo rozsądnym, bardziej technicznym niż politycznym, które wychodzi naprzeciw funkcjonowaniu Sądu Najwyższego, prokuratury, sądów powszechnych".

Debatom w Senacie towarzyszyły protesty. Manifestujący zabrali się na tyłach budynku Senatu, ale też w innych polskich miastach. Uczestnicy protestów domagali się odrzucenia projektu reformy.

"Kiedyś wrócą Wolne Sądy"

W sieci szeroko komentowano nocną senacką debatę.

"Senat, depcząc po drodze i swój regulamin i tradycję miejsca dyskusji przyjął ustawę niszczącą polskie sądy" - stwierdził konstytucjonalista dr Ryszard Balicki.

"Przed chwilą Senat  – pod osłoną nocy – przyjął ustawę, która podporządkowuje Sąd Najwyższy partii rządzącej i zamyka kolejny rozdział demolowania niezależności wymiaru sprawiedliwości. Teraz czas na podpis prezydenta. Kiedyś wrócą Wolne Sądy" - napisał Patryk Wachowiec, analityk prawny z Forum Obywatelskiego Rozwoju.

"Senat dorżnął sądy" - stwierdził działacz Nowoczesnej Sławomir Potapowicz.

"Stało się. O 1:40 w nocy, przy chamskim odbieraniu głosu senatorom opozycji, Senat przyklepał haniebną nowelizację ustawy o sądach. Zadowolony z siebie gang zamach na demokratyczny ustrój w Polsce przywitał brawami" - napisał socjolog dr hab. Jacek Kochanowski.

"Pisowska banda opuszcza Senat pośród okrzyków protestujących: „Będziesz siedział!”. Dla Karczewskiego to są świry, ale żadna dyktatura nie trwa wiecznie. Ta także kiedyś padnie, bo nie dostała mandatu do bezprawia. Rozliczenie jej, choćby symboliczne, to obowiązek wolnej Polski" - napisał redaktor naczelny portalu Wiadomo.co Przemysław Szubartowicz.

Zmiany dotyczą m.in. Sądu Najwyższego

Najważniejsza ze zmian proponowanych przez Prawo i Sprawiedliwość przewiduje przyspieszenie trybu wskazywania prezydentowi kandydatów na Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego.

Według nowych przepisów, będzie do tego potrzebnych 80, a nie - jak dotąd - 110 ze 120 sędziów Sądu Najwyższego. Oprócz tego, zgodnie z nowelizacją, jeśli kandydaci na sędziów Sądu Najwyższego będą się odwoływać od negatywnych opinii KRS do Naczelnego Sądu Administracyjnego, to nie wstrzyma to uprawomocnienia się decyzji Rady.

Projekt zmian w sądownictwie czeka teraz na podpis prezydenta. Andrzej Duda na decyzję w tej sprawie ma 21 dni.

Protesty pod Senatem. Ludzie zbierają się od południa

Więcej o: