To miało być solidne polityczne „grillowanie” jednego z najważniejszych polityków w rządzie Donalda Tuska. Preludium do przesłuchania samego Tuska, które planowane jest na jesień tego roku. Z ambitnych planów polityków Prawa i Sprawiedliwości nic jednak nie wyszło, bo były wicepremier i minister finansów do spółki z członkami komisji zamienili składanie zeznań w farsę – festiwal ironii, krzyków i wzajemnych oskarżeń. Z kilku godzin wymiany ciosów zapamiętamy jedynie chaos i poniższe wypowiedzi, z których część na pewno przejdzie do kanonu polskiej polityki.
Krajewski: – Nie padło tu jeszcze to pytanie, a myślę, że trzeba je zadać: od kiedy minister Rostowski wiedział, że Amber Gold to lipa.
Rostowski: – W momencie, gdy otrzymałem notatkę ABW, która mówiła, że Amber Gold jest piramidą finansową, było jasne, że dąb to to nie jest.
Rzymkowski do Rostowskiego: – Świadek marnuje swój talent. Powinien pan rozpocząć działalność estradową. Marnował się pan w ministerstwie finansów.
Rostowski do Rzymkowskiego: – Panie pośle, przecież ja się nie denerwuję. Od denerwowania się na tej komisji jest pani przewodnicząca.
Rostowski: – Jeśli ma pan dobrą pamięć...
Rzymkowski: – Nie narzekam.
Rostowski: – No, to zaraz zobaczymy.
Wassermann do Rostowskiego: – Ja do polityki przyszłam, żebyście Wy z niej wreszcie odeszli. Stopień cynizmu z Waszej strony poraża.
Wassermann: – Bardzo jest pan nieelegancki z tym przerywaniem.
Rostowski: – Będę jakoś z tym żyć.
Wassermann do prof. Chmaja: – Czy dobrze się pan bawi, panie mecenasie?
Rostowski: – Nie chciałbym, żeby siedziała tu pani zbyt długo.
Wassermann: – Oj, myślę, że będziemy tu dzisiaj siedzieć bardzo długo.
Rostowski: – Z panią zawsze chętnie, to wielka przyjemność.
Rostowski: – Nie słyszałem, co pani mówi.
Wassermann: – To proszę się skupić i słuchać.
Rostowski: – Nie mogę, jest duże echo.
Wassermann do prof. Chmaja: – Gdzie pan był, kiedy w Trybunale Konstytucyjnym było siedemnastu członków za rządów Platformy?
Wassermann do Rostowskiego: – Dosyć tych bzdur, przechodzimy do pytań.
Wassermann: – Tutaj też pan się myli.
Rostowski: – Dobrze.
Rostowski: – (…) w Trójmieściu (…)
Rostowski do Wassermann: – Pani jest dużo młodsza, więc przypomnę, co działo się w 2012 roku, w drugiej połowie.