- A gdzie on był taki uległy, ten pan prezydent Trump, bo ja tego nie widziałem? - odpowiedział Mateusz Morawiecki, kiedy dziennikarze zapytali go o zarzuty wobec Donald Trumpa.
Przypomnijmy: prezydent USA spotkał się w Helsinkach w prezydentem Rosji. Oburzenie wzbudziło, że Trump - pytany o ingerencję Rosji w amerykańskie wybory - podważył ustalenia własnych służb. Donald Trump stwierdził m.in., że ma powody wierzyć obu stronom - FBI i Putinowi. Spadła na niego fala krytyki. Donalda Trumpa zbeształ m.in. Arnold Schwarzenegger. - Stałeś tam jak ciapa. Zastanawiałem się, kiedy poprosisz go (Putina) o autograf - mówił Schwarzenegger.
W zachowaniu Trumpa nic zdrożnego nie widzi premier Mateusz Morawiecki. - Ja nie widzę, gdzie on jakoś zasadniczo, czy w ogóle jakoś w istotny sposób, ustąpił - ocenił Morawiecki. Premier wymieniał, że uległości nie dostrzegł ani w kontekście spraw związanych z Nord Stream 2, ani ws. aneksji Krymu, ani też agresji Rosji na Ukrainę i walk w Donbasie.
Mateusz Morawiecki do spotkania USA - Rosja odniósł się w czasie konferencji ws. programu Dostępność Plus. Dofinansowana zostanie m.in. likwidacja barier w szkołach, na dworcach i przystankach, w bibliotekach, przychodniach i szpitalach.