W Sejmie nie zanosiło się na awanturę. Jarosław Sachajko, poseł Kukiz'15, członek Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi zadał pytanie przedstawicielowi rządu na temat tego, jak obecnie wygląda sytuacja wokół rozprzestrzeniającej się choroby ASF (afrykański pomór świń) na terenie Polski.
Sachajko wskazał, że "przespano trzy lata". - Nie zdołaliśmy jako państwo polskie – i ja również czuję się za to odpowiedzialny, bo może za mało krzyczałem - doprowadzić do depopulacji dzików w środowisku - mówił poseł Kukiz'15, apelując, by wskazano warianty walki z chorobą, ponieważ może się rozprzestrzenić na zachód kraju, co grozi miliardowymi stratami.
Odpowiedzi w imieniu rządu udzielił mu wiceminister rolnictwa Jacek Bogucki, który na początku podziękował posłowi za wystąpienie i pytanie o ASF. Później wskazywał, że ta choroba, obok suszy, to obecnie najpoważniejszy problem polskiego rolnictwa. Bogucki później przeszedł do ataku na media i opozycję:
Draństwem jest to, co robią media ostatnio, pisząc o produktach z terenów ASF, to draństwo i w ogóle sabotaż wobec polskiej gospodarki. Tylko zdrowe zwierzęta trafiają do przerobu, każde chore są utylizowane. O tym trzeba mówić, mówić głośno, nie można milczeć, jak dranie z mediów, jak ta drańska opozycja, świńska opozycja.
Gdy rozległy się głosy oburzenia posłów opozycji, Bogucki dalej powtarzał:
Świńska opozycja nomen omen.
Wtedy uwagę zwróciła mu wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, jednak Bogucki kontynuował:
To, co robi opozycja, bez pana posła, nie mówię o was, w sprawie ASF, to jest takie samo draństwo i świństwo. (...) Odpowiecie za to... przed Bogiem.