Redaktor naczelny "Gazety Polskiej" Tomasz Sakiewicz uważa, że premier Izraela i prezes PiS powinni zostać nagrodzeni pokojową nagrodą Nobla. Napisał o tym w niedzielę na Twitterze, w związku z toczącą się w ostatnich dniach dyskusją na temat ustawy o IPN i polsko-izraelskiego porozumienia.
"Nataniachu [Benjamin Netanjahu - red.] i Kaczyński powinni dostać za wspólną deklarację walki z antysemityzmem i antypolonizmem pokojowego Nobla. Nikt nie zrobił tyle dla przełamywania stereotypów i wzajemnych uprzedzeń oraz budowania pomostów pomiędzy narodami" - napisał Sakiewicz.
W środę polski parlament uchwalił nowelizację ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Ustawę podpisał tego samego dnia prezydent Andrzej Duda. Nowelizacja wycofuje karę pozbawienia wolności za przypisywanie narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialności za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką. Te rozwiązania skrytykowały między innymi Izrael i Stany Zjednoczone.
Również w środę premier Mateusz Morawiecki i premier Izraela Benjamin Netanjahu podpisali wspólną deklarację dotyczącą wzajemnych relacji. W deklaracji napisano, że Holokaust był bezprecedensową zbrodnią, popełnioną przez nazistowskie Niemcy przeciwko narodowi żydowskiemu i wszystkim Polakom żydowskiego pochodzenia. Stwierdzono także, że istnieje wspólna odpowiedzialność za wolność prowadzenia badań, krzewienie zrozumienia i zachowanie pamięci o historii Holokaustu.
"Nie zgadzamy się na działania polegające na przypisywaniu Polsce lub całemu narodowi polskiemu winy za okrucieństwa popełnione przez nazistów i ich kolaborantów z różnych krajów" - głosi deklaracja.
W podpisanym dokumencie znalazło się tez stwierdzenie, że oba rządy potępiają wszelkie formy antysemityzmu oraz deklarują zaangażowanie w zwalczanie jakichkolwiek jego przejawów. Odrzucają również antypolonizm oraz inne negatywne stereotypy narodowe.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński w rozmowie z Polskim Radiem poinformował, że deklaracja podpisana przez premierów Polski i Izraela, była ustalana od kilku miesięcy. Stwierdził, że kluczowe znaczenie miały rozmowy premiera Mateusza Morawieckiego z szefem izraelskiego rządu Benjaminem Netanjahu.
- Pierwszy etap rozmów był trudny - mówił Kaczyński. Później przeniesiono rozmowy na neutralny teren, korzystając z udziału "sprawnych i doświadczonych negocjatorów". Prezes PiS zaznaczył, że od tego drugiego etapu do podpisania deklaracji minęła "długa droga"