Kaczyński o szybkim tempie zmiany ustawy o IPN: Były siły na świecie, które by to zablokowały

Jarosław Kaczyński w Polskim Radiu opowiadał o kulisach negocjacji ws. ustawy o IPN. - Doszło do rozmów na neutralnym terenie, z udziałem bardzo doświadczonych i sprawnych negocjatorów - stwierdził. Dodał, że było zagrożenie, że "znajdą się siły na świecie, które by to zablokowały"

Prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił dziś na antenie Polskiego Radia o zmianie nowelizacji ustawy o IPN oraz polsko-izraelskiej deklaracji, którą podpisali premierzy obu krajów. Kaczyński przekonywał, że zarzuty, iż ustawa o IPN nie powinna być zmieniana ekspresowo w ciągu 8 godzin i bez debaty, są "niepoważne".

- To są argumenty wynikające z braku wiedzy i wyobraźni, co by się stało, gdybyśmy nagle zaczęli to wszystko dyskutować. Jestem przekonany, że znalazłyby się na świecie siły, które by to zablokowały. A tak nie było na to czasu - powiedział.  - To jest zupełnie oczywiste i każdy, kto coś rozumie z obecnego świata, i z sytuacji w Polsce, powinien to rozumieć - dodał. 

Prezes PiS ocenił, że ustawa o IPN wywołała takie reakcje na świecie, ponieważ "Polska stała się państwem dużo ważniejszym, niż była kiedyś". - Polityka dobrej zmiany stanowi pewną alternatywę wobec głównego nurtu europejskiego i w pewnym sensie europejskiego - stwierdził. Dodał, że mogły mieć znaczenie czynniki "przypadkowe", jak  np sytuacja wewnętrzna w Izraelu.

Jarosław Kaczyński: Doszło do rozmów na neutralnym terenie

Kaczyński chwalił Mateusza Morawieckiego za doprowadzenie do podpisania wspólnego porozumienia Polski i Izraela. - Trzeba tu podnieść zasługi premiera. Przeprowadził on kilka niełatwych rozmów z premierem Binjaminem Netanjahu. To bardzo trudny partner. Super trudny. Oczywiście, jeśli rozmawia poważnie -stwierdził.

- Gdyby ktoś porównał pierwszą rozmowę z tą deklaracją, to to jest bardzo daleko idąca zmiana - stwierdził Kaczyński. Dodał, że rozmowy zaczęli się wiele miesięcy temu. Prezes PiS przyznał, że oficjalna delegacja do Izraela nie przyniosła efektów, a po tym "zmieniono sposób prowadzenia rozmów". - Ale o tym nie mogę więcej powiedzieć. Dochodzi do rozmów na neutralnym terenie, z udziałem bardzo doświadczonych i sprawnych negocjatorów, i jest efekt w postaci deklaracji. Ale od tego, do efektu z wczoraj, była jeszcze długa droga - przyznał. Dodał, że wspólna deklaracja była deklaracją strony polskiej. 

Kaczyński chwalił treść wspólnej deklaracji i mówił, że "być może będzie ona miała znaczenie procesowe". Ta deklaracja zdziwiła komentatorów. 

Więcej o: