W czwartek media informowały o bojkocie niedzielnego szczytu w Brukseli przez państwa Grupy Wyszehradzkiej. - Rozumiemy, że istnieją wewnętrzne polityczne trudności w niektórych krajach, ale nie mogą one prowadzić do zbędnego pośpiechu w całej Europie. Rozumiemy, że będzie szczyt w niedzielę, ale uzgodniliśmy wspólne stanowisko, że na niego nie pojedziemy - komentuje cytowany przez "Gazetę Wyborczą" Viktor Orban.
Z kolei Marek Suski, szef gabinetu politycznego Mateusza Morawieckiego stwierdził w Telewizji Republika, że Grupa Wyszehradzka na szczyt nie została formalnie zaproszona. - Trudno powiedzieć, że jakieś ogłoszenie na Facebooku jest zaproszeniem - stwierdził i dodał, że państwa Grupy Wyszehradzkiej nie uznały spotkania w Brukseli za formalny szczyt.