W ostatnim czasie w sieci można było znaleźć sporo wspomnień o pochodzącej z Chorwacji Kristinie Pavlović. Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, że to internetowy fejk, ale podobieństwa z posłanką Prawa i Sprawiedliwości w przypadku Chorwatki nie kończą się tylko na tym samym imieniu i nazwisku.
Najpierw krótkie przypomnienie. Krystyna Pawłowicz (ur. w 1952 roku) ma tytuł profesora nadzwyczajnego Uniwersytetu Warszawskiego, jest doktorem habilitowanym nauk prawnych, obecnie zasiada w Sejmie, gdzie trafiła z list Prawa i Sprawiedliwości.
W przeszłości krytykowała zapisy Konwencji Stambulskiej (nazywanej też konwencją antyprzemocową), którą ratyfikował ówczesny prezydent Bronisław Komorowski.
Konwencja w Polsce obowiązuje (choć zgłaszano do niej zastrzeżenia), natomiast Chorwacja przyjęła ją, ale nie ratyfikowała. I tutaj pojawia się pani Kristina Pavlović, która w ostatnim czasie często pojawia się w mediach za sprawą tejże konwencji.
Kristina Pavlović Istina o Istanbulskoj/Facebook
Urodzona w 1966 roku działaczka, a także nauczycielka matematyki i fizyki, od 2006 roku działa w ramach inicjatywy założonej wspólnie z bratem "Głos Rodziców i Dzieci" (GROZD, Pavlović obecnie prezesuje temu stowarzyszeniu obywatelskiemu), zaangażowanemu m.in. w ochronę życia poczętego.
GROZD reprezentuje konserwatywne podejście do edukacji dzieci, oprócz tego apeluje, by to rodzice mogli wybierać programy nauczania. Poza tym Pavlović przewodzi i działa w dwóch innych organizacjach "Istina o Instanbulskoj" (w luźnym tłumaczeniu: "Prawda o Stambulskiej") i "Teen STAR".
Jak opisuje internetowy portal chorwackiego dziennika "Vecernij list", wszystkie te trzy organizacje mocno zaangażowały się w przygotowywanie protestów przeciwko ratyfikowaniu Konwencji Stambulskiej. Pavlović stała się też twarzą akcji zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum a odrzucenie zapisów Konwencji (łącznie uzyskano ponad 370 tys. podpisów - to za mało, by rozpisać referendum, ale działacze nie składają broni).
Sama "Istina o Instanbulskoj" posiada własną, rozbudowaną stronę internetową, na której przestrzega przed ideologią gender i samą konwencją - według organizacji zagraża ona m.in. tradycyjnemu modelowi rodziny.
Jako rodzice, jesteśmy zaniepokojeni tym, co wprowadza Konwencja Stambulska, wymaga, by dogmaty ideologii gender wprowadzono nie tylko do prawa, ale też szkół, przedszkoli i mediów
- opowiadała Pavlović, co odnotował m.in. chorwacki portal dnevnik.hr.
Brzmi znajomo? Na imieniu, nazwisku i krytyce Konwencji Stambulskiej się nie kończy. Nawet zastrzeżenia są podobne, brakuje tylko, by "chorwacka Krystyna Pawłowicz" weszła do parlamentu w Zagrzebiu, czyli Hrvatskiego saboru (Zgromadzenia Chorwackiego).
Tak, jeszcze w 2016 roku, już po ratyfikacji, o konwencji wypowiadała się w Radiu Maryja posłanka Krystyna Pawłowicz:
Godząc się na konwencję antyprzemocową, rząd PO-PSL zobowiązał się do wdrażania w polski system prawny oraz edukacyjny systemów genderowych (...). Ta konwencja posługuje się właściwie takim absolutnie niejasnym sformułowaniem, mówiącym że rząd polski ma usuwać stereotypowe myślenie o rodzinie, o kobiecie, a wprowadzać niestereotypowe zachowania o modele rodzinnej relacji między ludźmi
Próbowaliśmy w tej sprawie skontaktować się z posłanką PiS, żeby zapytać o ten zbieg okoliczności, jednak jak stwierdziła Krystyna Pawłowicz, z "Gazeta.pl nie rozmawia".