- 99 proc. na dziś jestem zdecydowany żeby nie kandydować, a gdyby tak się stało, to zrezygnuję z komisji - mówił w czerwcu ub. r. w Radiu Zet wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki. Polityk jest przewodniczącym komisji weryfikacyjnej, która analizuje kwestie związane z warszawską reprywatyzacją.
Wypowiedź Patryka Jakiego przypomniał na Twitterze m.in. rzecznik PO Jan Grabiec.
Zwróciliśmy się z prośbą o komentarz do Ministerstwa Sprawiedliwości.
Już teraz jednak wszystko wskazuje na to, że wiceminister sprawiedliwości nie podejmie decyzji o odejściu z komisji weryfikacyjnej.
Patryk Jaki był o to pytany podczas sobotniej konferencji prasowej. Jeden z dziennikarzy zacytował wyniki sondażu, według których ponad 60 proc. badanych jest za rezygnacją Jakiego z tej funkcji, w sytuacji, gdy jednocześnie kandyduje na prezydenta Warszawy.
- Jeżeli rezygnujemy z funkcji publicznych, to wszyscy rezygnujemy. Jeżeli Rafał Trzaskowski [poseł, kandydat PO na prezydenta Warszawy - red.] zrezygnuje ze swojej funkcji publicznej, to znaczy mandatu posła, to ja wtedy złożę funkcję przewodniczącego komisji weryfikacyjnej - stwierdził Jaki.
- Jeżeli mamy być uczciwi, to proszę bardzo. Jeżeli rezygnujemy z funkcji publicznych, bo zbliża się kampania wyborcza, to dlaczego pani Ewa Kopacz nie zrezygnowała z funkcji premiera na czas kampanii wyborczej, dlaczego pan Donald Tusk nie zrezygnował z funkcji premiera? - dodał.
Również w maju w programie "#RZECZoPOLITYCE" na portalu Rp.pl przekonywał, że nie odejdzie z komisji na żadnym etapie kampanii. - Sensem bycia w polityce jest służba drugiemu człowiekowi. Komisja weryfikacyjna jest instrumentem, by pomagać ludziom. Tak długo, jak będę mógł pomagać ludziom, będę to robił - mówił Patryk Jaki.