Ustawa o obniżeniu uposażeń posłów i senatorów czeka na podpis prezydenta. W tym tygodniu przyjął ją Senat - za głosowało 58 senatorów, przeciw był jeden, a dwóch wstrzymało się. W głosowaniu nie wzięli udziału przedstawiciele Platformy Obywatelskiej.
Ustawa przewiduje obniżenie uposażeń parlamentarzystów o 20 procent. Będą one wynosiły 80 procent wynagrodzenia podsekretarza stanu, które regulują przepisy o wynagrodzeniu osób zajmujących kierownicze stanowiska państwowe.
W trakcie wtorkowej debaty na temat ustawy głos zabrał senator Prawa i Sprawiedliwości Jan Żaryn. Zarzucił senatorom Platformy Obywatelskiej, że występują w debacie jako obrońcy państwa, które psuli wcześniej przez osiem lat swoich rządów.
- Żeby była jasność: ja będę głosował za tą ustawą w imię lojalności wobec klubu, wobec tego, że jestem częścią tego kontraktu Prawa i Sprawiedliwości, ale uważam, że my rzeczywiście, głosując za, najprawdopodobniej przyczynimy się do psucia państwa. Ale to my mamy prawo to mówić, a nie wy
- stwierdził Żaryn.
Senator PiS podkreślał na mównicy, że opozycja za sprawą mediów dotarła "do tych słabszych, gorszych cech naszego społeczeństwa, do zazdrości, do różnego typu zawiści". - Z efektem tych zmagań ze słabszymi i lepszymi polskimi charakterami musieliśmy się zmierzyć jako strona rządząca - powiedział Jan Żaryn.
Dodał, że społeczeństwo "nie chce, jak się okazało, żeby urzędnicy państwowi byli dobrze nagradzani".
- Wyżsi urzędnicy państwa polskiego powinni dobrze zarabiać. Pensja jest jedną z miar tego, czy dana instytucja ma autorytet, czy nie. My chcemy budować państwo, które ma autorytet - przekonywał.
Obniżenie uposażeń parlamentarzystów zapowiedział w kwietniu prezes PiS Jarosław Kaczyński tuż po medialnych doniesieniach o nagrodach dla ministrów rządu Beaty Szydło.