Wiceminister sprawiedliwości Patryk Jaki spotkał się w środę z mieszkańcami Bemowa. Jaki jest kandydatem PiS-u na prezydenta Warszawy.
W spotkaniu uczestniczył również działacz Komitetu Obrony Demokracji Piotr Łopaciuk, który regularnie jeździ na inne tego typu wydarzenia z udziałem polityków PiS. - Jest kampania wyborcza, która się jeszcze nie zaczęła - zwrócił uwagę Jakiemu.
- Może pan nie przeszkadzać nam? Halo! Proszę usiąść - zareagowała jedna z uczestniczek spotkania. Kilka osób otoczyło Łopaciuka, na sali rozlegały się głosy niezadowolenia.
- Mam do pana pewną prośbę, ponieważ wszyscy pana znamy, jest pan znanym prowokatorem z KOD-u... - zaczął Patryk Jaki.
Na sali rozległy się brawa. - Dlaczego mnie pan obraża? - zapytał Piotr Łopaciuk.
- Mam do pana prośbę. Proszę powiedzieć, co ma pan do powiedzenia, a potem proszę nam pozwolić rozmawiać o Warszawie - kontynuował Jaki.
Działacz KOD-u stwierdził, że przyszedł na spotkanie z wiceministrem sprawiedliwości, a nie kandydatem na prezydenta Warszawy, bo kampania wyborcza oficjalnie jeszcze nie wystartowała. - Chciałbym zapytać i prosiłbym o odpowiedź, na jakim etapie jest śledztwo ws. GetBack i jaki jest udział polityków PiS w tej gigantycznej aferze?
Uczestnicy wciąż wołali do Łopaciuka, by przestał przeszkadzać i opuścił salę.
- Zadał pan pytanie, jakby był pan uprzejmy usiąść. Czy będzie pan uprzejmy usiąść? Mam do państwa prośbę: zło dobrem zwyciężać - zareagował Patryk Jaki. Obiecał, że udzieli Łopaciukowi odpowiedzi w dalszej części spotkania.
W pewnym momencie do działacza KOD-u podeszła starsza kobieta, poruszająca się o kuli. - Ja pana proszę, żeby pan się wyniósł - powiedziała.
- No widzi pan, jak panu nie wstyd? - podsumował Patryk Jaki.