Dziennik "Fakt" w ostatnich dniach opisuje rzekomy romans, który miał wywiązać się między posłem PiS Stanisławem Piętą a młodą kobietą, poznaną podczas obchodów rocznicy katastrofy smoleńskiej. Polityk zaprzecza, by między nim a kobietą do czegokolwiek doszło, podkreśla też, że nie obiecywał jej pracy w spółkach skarbu państwa, jak sugerują medialne publikacje.
O sprawie Stanisława Pięty rozmawiali goście programu "Kawa na ławę" w TVN24. Prowadzący Bogdan Rymanowski zwrócił uwagę, że doniesienia medialne mogą być istotne ze względu na członkostwo posła Stanisława Pięty w sejmowej komisji ds. służb specjalnych.
- Nie będę się wypowiadał na temat jego życia prywatnego. Z tej sprawy wyciągam jeden wniosek: wszyscy ci, którzy dają sobie uprawnienia do takiego nadawania sobie moralnej wyższości, takiego moralnego nabzdyczenia, które wy codziennie prezentujecie, te rączki złożone do modlitwy, rozmodlenie każdego dnia, chowanie się za sutannami biskupa, a z drugiej strony macie czelność mówić Polakom, jak mają żyć, kto jest dobrym patriotą, kto jest złym patriotą, co mają robić w niedzielę, z kim mogą spać, jak mają rodzić dzieci, nie macie prawa mówienia ludziom, jak mają żyć
- stwierdził poseł PO Bartosz Arłukowicz.
- I ta sytuacja z Piętą pokazuje dokładnie, że hipokryzja zawsze wyjdzie na światło dzienne. I to jest efekt tych waszych moralnych wzniesień, które od wielu lat Polakom wmawiacie każdego dnia, pokazując, kto jest dobry, a kto jest zły. To jest za to dokładnie kara - dodał.
Do słów Arłukowicza odniósł się Michał Wójcik, sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości.
- Pan akurat reprezentuje formację, która jeżeli chodzi o umoralnianie wszystkich, to jest... - zaczął Wójcik.
- Ja nikogo nie umoralniam, nikomu nie mówię, jak ma żyć - odpowiedział Arłukowicz.
- Po co pan miesza w ogóle Kościół do tego? - oburzył się Wójcik.
- Bo codziennie oglądam wasze zdjęcia.
- Gdyby pan też religię moją znał, to by pan wiedział, że w tej religii pan Jezus w określony sposób podchodził do tego typu rzeczy. Trzeba mieć miłosierdzie, pan nie ma nawet miłosierdzia - stwierdził Wójcik.
Dodał, że sprawa kontaktów Stanisława Piety z młodą kobietą powinna być sprawdzona, bo na razie sprawa opiera się jedynie na medialnych doniesieniach.