Morawiecki podsumował protest w Sejmie. "Takie gierki i awantury nie będą tolerowane"

Takie gierki i awantury z wykorzystaniem osób najbardziej pokrzywdzonych przez los nie będą tolerowane przez nas. Na pewno w ten sposób z nami nie wygracie - mówił Mateusz Morawiecki komentując zakończony w niedzielę protest w gmachu Sejmu.

W niedzielę grupa matek i osób z niepełnosprawnościami, którzy przez 40 dni okupowali korytarz w Sejmie domagając się przyznania dodatkowych 500 złotych na opiekę, postanowili zawiesić protest. Dzień później do przerwania protestu odniósł się Mateusz Morawiecki. Najpierw stwierdził, że osobiście cieszy się z faktu jego zakończenia i zapewniał, że jego rząd zamierza prowadzić dialog z osobami domagającymi się poprawy warunków życia osób niepełnosprawnych. Szybko jednak zwrócił się nie do tych, którzy domagali się spełnienia postulatów, tylko tych, którzy protest popierali. Wprost oświadczył, że "była to próba zbicia politycznego kapitału na ludzkim nieszczęściu".    

Nie będziecie w stanie szantażować nas w ten sposób. My jesteśmy rządem bardzo wrażliwym społecznie, a przedstawiciele turboliberalnej opozycji, która prawie nic nie zrobiła dla poprawy losu osób niepełnosprawnych, na pewno teraz zobaczą, jak szerokie działania już zrobiliśmy i robimy dla wsparcia różnych grup społecznych - mówił na konferencji Morawiecki. 

Jak stwierdził, rząd PiS jest "najbardziej prospołecznym rządem ostatnich 30-lat".

- To nie tylko program 500+, ale też programy dla seniorów i innych grup społecznych, na które wydajemy 40 albo i więcej miliardów złotych rocznie. To są pieniądze, które wyrwaliśmy mafiom VAT-owskim, które aż za dobrze się czuły w czasach rządów naszych poprzedników z PO i PSL - podkreślił. 

Na koniec jeszcze raz zwrócił się bezpośrednio do opozycji, której przedstawiciele wspierali protestujących. 

- Takie gierki i awantury z wykorzystaniem osób najbardziej pokrzywdzonych przez los nie będą tolerowane przez nas. Na pewno w ten sposób z nami nie wygracie - stwierdził.
Więcej o: