Tadeusz Rydzyk opowiedział o początkach radia. "Na benzynę nie miałem, jedliśmy tylko kanapki"

Tadeusz Rydzyk opowiedział podczas konferencji na swojej uczelni o początkach Radia Maryja. Łatwo nie było, bo, jak sam zdradził, zaczynał z 80 fenigami w kieszeni.

W piątek w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu odbyło się sympozjum naukowe "Niepodległość cyfrowa. Elektroniczna komunikacja między państwem a obywatelem". Konferencję otwierał założyciel i były rektor uczelni Tadeusz Rydzyk. Duchowny podczas wystąpienia opowiedział o skromnych i trudnych początkach Radia Maryja.

Tadeusz Rydzyk: Miałem 80 fenigów i czerwone audi

- Pamiętam jak zaczynaliśmy z Radiem Maryja. To wiecie państwo, chodziłem do biskupów, nie było nic. Miałem naprawdę, jak przyjechałem do Torunia, 80 fenigów - zaczął opowieść. 

W trakcie wystąpienia Rydzyk zdradził też, jakim samochodem wówczas jeździł:

Piękny samochód audi 80, czerwony. To mi trochę nie pasowało, ale jak taki dali. Na benzynę nawet nie miałem, ale Pan Bóg jakoś tak łaskawy
 

Następnie prezes Fundacji "Lux Veritatis" wspominał, jak jeździł "od biskupa do biskupa" w Niemczech, Austrii i Szwajcarii, szukając pomocy w założeniu rozgłośni. - Szukałem wśród biskupów: "może mi ktoś pomoże, oni są tacy bogaci". Wiecie co? Dawali mi błogosławieństwo tylko. Albo aż. I to zaowocowało - opowiadał dalej.

W Austrii czekają na ratunek z Polski

W końcu jakiś austriacki biskup miał powiedzieć Rydzykowi: - Ojcze, róbcie to, róbcie to szybko, u nas by tego już chyba nie słuchali, my czekamy na pomoc z Polski, chodzi o ratowanie cywilizacji chrześcijańskiej, czekamy na Polaków.

My byśmy nie istnieli, ja miałem naprawdę żadne pieniądze. Pamiętam, że przez dwa-trzy lata myśmy się żywili tylko kanapkami, chlebem. Myśmy cały czas pracowali w małym domku.

- wyznał ks. Rydzyk.

Ojciec Tadeusz przepytuje prezydenta. I zwraca uwagę: "Jest jakaś kolumna szkodząca"

Więcej o: